Manny Pacquiao zarobił ponad 100 milionów dolarów, Floyd Mayweather Jr ponad 200 mln, ale to nie bokserzy, tylko kasyna w Las Vegas są najszczęśliwsze po walce stulecia. W dużej mierze dzięki pojedynkowi, który odbył się w MGM Grand, domy hazardu w mieście grzechu odnotowały w maju zysk przekraczający miliard dolarów. Drugiego maja - w dniu walki - maszyny i stoliki w kasynach przeżywały prawdziwe oblężenie, a zarządy, chcąc zadowolić największych utracjuszy, podniosły finansowe limity gier. Opłaciło się - dzięki rozrzutności licznych turystów kasyna w stanie Nevada zarobiły miliard dolarów po raz pierwszy od grudnia 2013 roku. Wynik to tym bardziej imponujący, że na początku maja zamknięto Rivierę - duży hotel na Stripie, mający ponad dwa tysiące pokoi i kasyno o powierzchni przeszło dziewięciu tysięcy metrów kwadratowych. Na pojedynku stulecia zarobiły też inne sektory. Przez port lotniczy Las Vegas-McCarran przewinęło się w ubiegłym miesiącu 4 miliony pasażerów, co jest największym majowym wynikiem od czasu recesji. Organ turystyczny w Las Vegas poinformował natomiast, że w maju do miasta przyleciała rekordowa liczba 3,7 miliona gości, którzy wynajęli aż 91 proc. wszystkich dostępnych w Vegas pokoi hotelowych. - To pokazuje, że ludzie przyjadą, jeżeli tylko zaoferujesz im coś ekscytującego - podsumował zajmujący się analizą rynku hazardowego Brent Pirosch.