Już wszystko jasne. Artur Szpilka wraca do oktagonu, wskazał na potencjalnego rywala
Artur Szpilka w maju tego roku odniósł pierwszą w karierze porażkę w oktagonie. Przegrał wówczas walkę z Arkadiuszem Wrzoskiem po zaledwie 14 sekundach, wywołując ogromne poruszenie wśród kibiców i dziennikarzy. Teraz 35-latek ujawnił w "Klatka po klatce", kiedy ma zamiar powrócić do klatki. Wskazał nawet nazwisko rywala, z którym prawdopodobnie stanie do walki.
Artur Szpilka przez wiele lat odnosił sukcesy jako pięściarz, jednak nie miał zamiaru się ograniczać i w 2022 roku zdecydował się na debiut w oktagonie. Pierwszą walkę w formule MMA "Szpila" stoczył w czerwcu 2022 roku podczas gali KSW 71 w Toruniu i pokonał Serhija Radczenko w drugiej rundzie przez TKO. Trzy miesiące później gwiazdor z Wieliczki błyskawicznie rozprawił się z Denisem Załęckim podczas gali High League 4.
W czerwcu ubiegłego roku Artur Szpilka powrócił do KSW i zmierzył się w oktagonie z Mariuszem Pudzianowskim. Choć mało kto wierzył wówczas w wygraną Szpilki, to właśnie on wyszedł z klatki jako triumfator, pokonując "Dominatora" w drugiej rundzie przez TKO. Pierwszą porażkę w oktagonie 35-latek odniósł dopiero w tym roku. Podczas gali XTB KSW 94 sensacyjnie przegrał pojedynek z Arkadiuszem Wrzoskiem po zaledwie... 14 sekundach.
Artur Szpilka szykuje się na kolejną walkę
Od tamtej pory kibice z niecierpliwością wyczekiwali na powrót Artura Szpilki do oktagonu. Jak się okazuje, w tym roku fighter już na 100 procent nie zawalczy, jednak planuje stoczyć kolejny pojedynek już wkrótce, a dokładniej w kwietniu przyszłego roku.
"Nie ukrywam, że wcześniej traktowałem MMA jako przygodę. Dzisiaj już tak nie jest. Walka z Arkiem Wrzoskiem dała mi się we znaki i teraz moim celem jest właśnie on. To już nie jest przygoda, bo ja już tak mam, że te rewanże i rzeczy, które siedzą mi w głowie, dają mi wiele. Walkę mam w kwietniu, a ja już się do niej przygotowuję i to nie tak, że raz w tygodniu. Trenuję dwa razy dziennie, czyli teoretycznie pod walkę. Dołożyłem więcej MMA, niż było, i jedziemy. Na razie Arek troszkę odszedł, ale to się zdarza. Najważniejsze, że cel pozostaje ten sam i jazda. Jedziemy po swoje" - ujawnił w "Klatka po klatce".
Fighter z Wieliczki uchylił także rąbka tajemnicy na temat kolejnego przeciwnika. Wszystko wskazuje na to, że 35-latek zmierzy się w oktagonie z Errolem "Bonecrusherem" Zimmermannem. "Nie jest tajemnicą, że jestem przymierzany do Errola Zimmermanna, więc to może być taki korespondencyjny pojedynek przed rewanżem z Wrzoskiem. Pytanie, co się stanie. Bo jak Arek wygra na XTB KSW 100 z Mateusem Scheffelem, to wiadomo, że będzie patrzył na walkę o pas. Ale ja mu kibicuję, bo im Arek jest wyżej, tym dla mnie moja walka z nim nabiera większego rozpędu" - przyznał Szpilka.