Gdy przed wyjazdem na igrzyska olimpijskie Julia Szeremeta zapowiadała, że do ojczyzny wróci z medalem, mało kto brał jej słowa na poważnie. Nie chodziło oczywiście o to, że ktokolwiek wątpił wówczas w talent młodej pięściarki. Statystyki mówiły jednak same za siebie - rzadko zdarza się bowiem, aby sportowcy już za pierwszym podejściem zdobywali medale na tak ważnej imprezie. 21-latka pokazała jednak, że bez problemu radzi sobie z presją i jest w stanie osiągnąć naprawdę wiele. Ostatecznie nasza reprezentanta już podczas debiutu na igrzyskach olimpijskich zdołała zdobyć medal. I to nie byle jaki, bo koloru srebrnego. Po powrocie do ojczyzny wicemistrzyni olimpijska była rozchwytywana przez dziennikarzy i kibiców. Wkrótce potem wznowiła treningi, o czym opowiadała w rozmowie ze sport.pl. "O dziwo bardzo dobrze weszłam w treningi, czuję się na nich bardzo dobrze. Widać szybkość, trener też jest zadowolony" - zdradziła. Porażka Szeremety i nagłe wyznanie. Zapowiedź końca kariery Julia Szeremeta w Bułgarii. Poleciała wspierać młodych polskich pięściarzy Dopiero po powrocie na ring i odbyciu kilku treningów 21-latce udało się w końcu znaleźć czas dla siebie. 21-latka postanowiła spakować walizki i... udać się na swego rodzaju "urlop". Jak się okazało, wybrała się ona do Bułgarii, gdzie zorganizowane zostały młodzieżowe mistrzostwa Europy w boksie. Pięściarka co prawda udziału w zmaganiach nie bierze, jednak ochoczo dopinguje swoich kolegów i koleżanki z kadry. Do Bułgarii Szeremeta poleciała jednak nie tylko po to, aby obserwować poczynania polskiej młodzieży na tak ważnej imprezie. Znalazła ona także czas na to, aby trochę pozwiedzać stolicę Bułgarii. Filmikami pięściarka pochwaliła się za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jak można zobaczyć na udostępnionych przez sportsmenkę filmikach, miała ona okazję zobaczyć z bliska m.in. słynny Bulwar Witosza, a także Narodowy Pałac Kultury w Sofii. Słodko-gorzki dzień Polaków w Bułgarii. Ważny triumf i to na oczach Julii Szeremety