Kwalifikacja olimpijska Julii Szeremety nie była dla nikogo zdziwieniem. Pięściarka zdobyła złoto mistrzostw Polski w 2022 roku, a potem pokazała, co potrafi na mistrzostwach świata juniorów w Budvie, gdzie w kategorii do 57 kg zajęła pierwsze miejsce. W marcu 2023 roku zakwalifikowała się na igrzyska olimpijskie i w skupieniu rozpoczęła przygotowania do imprezy, która zupełnie odmieniła jej życie. Poruszenie pod wpisem Julii Szeremety. Wystarczyło jedno zdjęcie Julia Szeremeta jak tajfun na ringu Już w pierwszej rundzie Szeremeta błysnęła, pokonując Omailyn Alcalę z Wenezueli. Jej następnymi rywalkami były najpierw Australijka Tina Rahimi, a potem Ashleyann Lozada z Portoryko. Po trzech bardzo dobrych walkach Polka mogła być już pewna brązowego medalu. Chrapkę miała jednak na więcej. W półfinale było jej już o wiele trudniej. Nie wystarczyły tylko jej pewność siebie i szybkość. Niejednogłośną decyzją sędziów to jednak Polka wygrała z Filipinką Nesthy Petecio. Przed nią była jednak jeszcze jedna z najważniejszych walk w jej życiu - pojedynek z Lin Yu-ting. Julia Szeremeta kontra Lin Yu-ting Wokół Lin Yu-ting, pięściarki z Tajwanu, narosło sporo kontrowersji, przede wszystkim przez jej zawieszenie w 2023 roku przez IBA. Zawodniczka miała zostać rzekomo poddana testom płci, przestarzałemu wynalazkowi, o którym badacze twierdzą, że nie zmienia nic w kontekście sportowym, a jedynie krzywdzi oskarżane o oszustwa sportsmenki. Drugą z bohaterek niechlubnego procederu była inna złota medalistka bokserska, Algierka Imane Khelif. Ostatecznie MKOl nie dopatrzył się nigdzie winy zawodniczek i te mogły bez przeszkód wystąpić w kolejnych walkach na igrzyskach w Paryżu. Kontrowersje jednak nie cichły. Wielki zwrot ws. Julii Szeremety i igrzysk. "Wszystko wywróciło się do góry nogami". Potwierdzają się ustalenia Julia Szeremeta miała przed sobą trudne zadanie. Yu-ting była od niej wyższa i miała większy zasięg ramion, który umiejętnie wykorzystywała w poprzednich pojedynkach. U Polki widać było natomiast zmęczenie i niepewność. Jej wcześniejszy atut, lekka buta na ringu, nie dał o sobie znać podczas pojedynku o olimpijskie złoto. Polka jednogłośnie przegrała z Tajwanką i choć był to dla niej przykry dzień, związany z jedyną porażką na igrzyskach, to wkrótce cieszyła się ze srebrnego medalu, pierwszego w historii dla polskiego kobiecego boksu i pierwszego w boksie od 1992 roku i brązu Wojciecha Bartnika. Następnym pojedynkiem Julii Szeremety, ostatnim w tym roku, będzie walka podczas Suzuki Boxing Night w Lublinie. Rywalką "Szemranej" została Niemka Lena Buchner. Początek gali już 13 grudnia o 20:45, a walka wieczoru zaplanowana jest na późniejszą porę.