Czarne chmury wiszą nad boksem olimpijskim po tym, gdy wybuchł konflikt pomiędzy International Boxing Assocation a MKOl-em. Jego kulminacja nastąpiła podczas niedawnej imprezy w Paryżu. Poszło o dopuszczenie do zmagań Imane Khelif oraz Lin Yu-ting, które nie mogły wystartować w mistrzostwach świata organizowanych przez IBA z powodu zbyt wysokiego poziomu testosteronu, ale w stolicy Francji już nic nie stało na przeszkodzie, by obie panie pojedynkowały się o medale. Sportsmenki nad Sekwaną w swoich kategoriach stanęły na najwyższym stopniu podium, co wywołało dyskusje wśród wielu kibiców oraz ekspertów. Wcześniej zaś organizatorzy igrzysk krzywym okiem patrzyli na to co dzieje się w obecnie wciąż największej federacji boksu amatorskiego. Odkąd władzę przejął w niej Umar Kremliow, zaczęło dochodzić do dziwnych decyzji. Ogromną kontrowersją zakończyły się na przykład wybory na przewodniczącego w 2022 roku, w których zabroniono startu Borisowi van der Vorstowi z Holandii. Między innymi dlatego MKOl wziął na siebie organizację zmagań w najważniejszej sportowej imprezie czterolecia, ale jednocześnie zastrzegł, że w przyszłości będzie musiała na siebie wziąć ją inna z federacji. "Nie możemy dłużej czekać" - mówił niedawno o Los Angeles 2028 Thomas Bach. Obecnie głównym kandydatem do "przejęcia" zawodów bokserskich jest prężnie rozwijający się World Boxing. Wspomniana federacja zrzesza coraz więcej państw, a teraz zyskała kolejny argument, dzięki któremu stanie się bardziej wiarygodna dla działaczy z całego świata. Na jej pokład oficjalnie dołączył Giennadij Gołowkin. Były mistrz świata IFB, WBA oraz IBO otrzymał odpowiedzialne zadanie i stanie na czele Komisji Olimpijskiej powołanej przez World Boxing. Informacje te przekazał portal "bokser.org". To właśnie głównie na barkach 42-latka znajdą się negocjacje mające zaprocentować tym, że szermierka na pięści pojawi się za cztery lata w Los Angeles. Trudne zadanie przed Giennadijem Gołowkinem. Musi działać natychmiast "Dla mnie osobiście, a także dla całego świata sportu ważne jest zachowanie boksu jako sportu olimpijskiego i będzie to mój najwyższy priorytet. (...) Zamierzam także ściśle współpracować z MKOl w kwestiach związanych z zaangażowaniem boksu w przestrzeganie olimpijskich wartości, takich jak uczciwość, sprawiedliwość i przejrzystość" - oznajmił Giennadij Gołowkin na łamach "espn.com" w pierwszej rozmowie w nowej roli. Za powodzenie jego misji kciuki trzymają zwłaszcza Polacy. Już teraz wiadomo, że na pewno jedną z faworytek kolejnego turnieju olimpijskiego będzie Julia Szeremeta. Młoda pięściarka podejdzie do zmagań bogatsza o cenne doświadczenie z Paryża. Sama 21-latka nie kryje, że jej celem jest złoto.