Partner merytoryczny: Eleven Sports

Julia Szeremeta dostała kluczową wiadomość. Prosto od wiceprezesa. "Nie może być tak, że..."

Przed Julią Szeremetą, naszą wicemistrzynią olimpijską z Paryża, czas wchodzenia na coraz wyższe obroty, a wstępem będą treningi i sparingi w Sofii podczas młodzieżowych mistrzostw Europy. 21-latka ma te bliższe, ale także dalekosiężne plany, które sięgają kolejnych igrzysk, gdzie planuje sięgnąć po złoty medal. Nie do końca jeszcze wiadomo, jak będzie wyglądała ścieżka kariery w tym czteroleciu młodej gwiazdy. Na ważną rzecz w rozmowie z Interią zwrócił uwagę trener Tomasz Dylak, a teraz do sprawy - także w rozmowie z naszym portalem - odniósł się Maciej Demel, wiceprezes ds. finansów i organizacji w Polskim Związku Bokserskim.

Julia Szeremeta, wicemistrzyni olimpijska w boksie
Julia Szeremeta, wicemistrzyni olimpijska w boksie/AFP

Priorytety Julii Szeremety są jasne, swoje stanowisko przedstawia od początku i to między innymi dlatego, prezentując w tym względzie dużą dojrzałość i świadomość, "kupiła" sobie ogromną sympatię już chyba nie tylko setek tysięcy, co wręcz milionów polskich kibiców.

Julia Szeremeta również na ringach zawodowych? Głos wiceprezesa

Na pewno priorytetem są kolejne igrzyska, za cztery lata w Los Angeles. A bliższe cele to mistrzostwa świata w marcu przyszłego roku, a w tym roku wystartuję na mistrzostwach Polski seniorek. Do tego dojdą pojedynki na galach Suzuki Boxing Night oraz cały czas stawiamy na rozwój, będę jeździć, szkolić się i sparować z najlepszymi - przekonywała pięściarka klubu Paco Lublin w rozmowie z Interią, a przy wątku z tym, że odrzuca freak-fighty, tym samym rezygnując z olbrzymich honorariów, dodała coś jeszcze bardzo istotnego. - W dodatku chciałabym zostać jeszcze zawodową mistrzynią świata - zaznaczyła.

I właśnie wątek kariery zawodowej jest w tej chwili bardzo ciekawy. Oczywiście priorytety znamy, ale w myśl obecnie obowiązujących przepisów, już nic nie stoi na przeszkodzie, aby pięściarze i pięściarki łączyli aktywność zarówno na ringach olimpijskich, jak i w boksie tzw. profesjonalnym, gdzie na zawodniczki czekają pojedynki bez kasków.

Ten temat podjąłem ze szkoleniowiec kadry kobiet Tomaszem Dylakiem jeszcze w Paryżu, gdy jego podopieczna osiągnęła gigantyczny sukces, a on sam nie ukrywał ogromnego wzruszenia. Pięknie i obszernie opowiadał o tym wszystkim, co wydarzyło się nie tylko na ringu olimpijskim, ale także w drodze do stolicy Francji. Ktoś mógł pomyśleć, że po co w takich chwilach wspominał, jak niedawno postawił Szeremecie ultimatum wymagając od niej pełnego poświęcenia, ale moim zdaniem to także świadczyło o jego profesjonalizmie.

W temacie boksu zawodowego, czyli dwutorowości kariery swojej 21-letniej zawodniczki, zaczął od tego, że zawsze szuka najtrudniejszej drogi, a za taką nie postrzega boksu zawodowego. I rozsądnie argumentował, że w zawodowstwie można dobierać sobie przeciwników, promotor może kontraktować takich rywali, którzy pasują stylowo, do tego można kreować wizerunek w mediach. - W rezultacie opinia publiczna jest trochę jakby w cudzysłowie "okłamywana" - skwitował wprost.

Julia Szeremeta odebrała mieszkanie! "Wygląda trochę jak w wiosce olimpijskiej"/Polsat Sport/Polsat Sport

Jednocześnie jednak wcale nie wykluczył, że taki scenariusz może wejść w grę. - Ja nigdy nie zamykam żadnej z dróg. I nigdy nie mówię definitywnie, że czegoś nie będzie, ponieważ życie jest przewrotne. Moja ambicja pcha mnie do tego, aby iść w stronę igrzysk olimpijskich i spełniania marzeń swoich oraz Julki, ale wiem o tym, że można równie dobrze łączyć boks olimpijski z zawodowym. I kto wie, to wszystko zależy od propozycji oraz takiego poukładania planów startowych, aby dzięki temu Julka stawała się lepsza. (...) Wymaga to jednak rozmowy z prezesami Polskiego Związku Bokserskiego, którzy wspierają nas od początku. I na pewno nie zrobimy nic za ich plecami, ponieważ jestem bardzo lojalną osobą - wyłożył bardzo drobiazgowo złożoność sprawy szkoleniowiec kadry kobiet.

Maciej Demel: Łącznie kariery olimpijskiej z zawodową jest jak najbardziej możliwe

Skoro trener zaznaczył, iż chce, by takie strategiczne decyzje zapadały w szerszym gronie i były poparte wypracowaniem wspólnego stanowiska, wreszcie przyszła sposobność, aby z tym tematem skonfrontować władze PZB. O pogląd na sprawę zapytałem prawą rękę prezesa związku Grzegorza Nowaczka, zasiadającego w zarządzie w randze wiceprezesa ds. finansów i organizacji Macieja Demela.

- Za bardzo jeszcze nie rozmawialiśmy na ten temat. Niekiedy o tego typu pomysłach mówiliśmy raczej żartobliwie, aczkolwiek to, co pan mówi, czyli łączenie kariery olimpijskiej z zawodową, w przypadku każdej z naszych zawodniczek jest jak najbardziej możliwe. Ja uważam, że tak jak pięściarka boksu zawodowego musi budować swoją karierę poprzez bilans walk, najlepiej dodatni, tak w mojej ocenie - wypowiadając się jako Maciej Demel, a nie prezentując stanowiska związku - w przypadku gdy absolutnie nie zaburzamy cyklu przygotowań do jakiejkolwiek imprezy w boksie olimpijskim, w takim momencie możemy oczywiście pokazywać naszych pięściarzy i pięściarki w formule boksu zawodowego

~ powiedział Interii Maciej Demel

- Między innymi choćby po to, aby poprawić ich zasoby finansowe, a po drugie budować ich bilans walk, który za ileś lat może już być dwucyfrowy. I wówczas, zaczynając karierę w boksie zawodowym, ruszają do pojedynków za o wiele wyższe stawki. A do tego dochodzi oczywiście walor promocyjny nazwisk samych zawodników, jak również każde kolejne okno wystawowe dla boksu jest zawsze z korzyścią - dodał wiceprezes.

Przy tym dodał jeszcze jedną, bardzo ważną rzecz. - Nie jestem przeciwnikiem urozmaiceń, bo wiemy, że nie może być monotonii. Ale też w walkach zawodowych nie może być tak, że z góry wiemy, iż zawodnik za chwilę odniesie na przykład czternaste kolejne zwycięstwo, bo zakontraktowany rywal w ogóle nie przystoi do jego poziomu - zauważa Demel, co dokładnie odpowiada temu, o czym wcześniej opowiedział nam trener.

Julia Szeremeta/MOHD RASFAN / AFP/East News
Wiceprezes PZB ds. organizacyjnych i finansowych Maciej Demel/
Julia Szeremeta/Wojciech Olkusnik/East News / Iwanczuk/Sport/REPORTER
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem