Już w sobotę Anthony Joshua może po raz trzeci zostać mistrzem świata. Zwakowany pas IBF trafił z rąk Ołeksandra Usyka do Daniela Dubois. 27-letni Brytyjczyk za pięć dni spróbuje powstrzymać "AJ-a", którego motywuje chęć powrotu na szczyt i zmierzenia się z czołową dwójką wagi ciężkiej. Z Tysonem Furym jeszcze nigdy nie walczył, choć w przeszłości przeprowadzano negocjacje, a starcie z Ukraińcem byłoby już trzecim takowym (Joshua przegrał w 2021 i 2022 r.). - Jak powiedział, jego celem w sobotę na Wembley jest "wykonanie pracy, misji, skupienie się". Jak zapowiada, do jego domu wróci pas mistrzowski i "wszystko inne, co jest z nim związane". W rozmowie ze Sky Sports nie chciał wybiegać zbyt daleko w przyszłość, mówiąc aby "najpierw pozwolić mu przejść Dubois", ale wyraził zainteresowanie potencjalnymi pojedynkami z Furym i Usykiem. Joshua: "Fury - Usyk? Wolałbym zwycięstwo Usyka i tak będzie" Dodał, że w grudniowym rewanżu pomiędzy Brytyjczykiem a Ukraińcem jego zdaniem wygra ten drugi. Przyznał, że to preferowane przez niego rozwiązanie, co może sugerować, że bliżej mu do chęci trzeciego boksowania z Usykiem niż pierwszego z Furym. To jednak wciąż tylko wypowiedzi medialne. Najważniejszy będzie etap negocjacji obozów, który często jest zawiły i przeciągnięty w czasie. Być może w organizacji konfrontacji Joshua - Fury pomoże fakt, że grupa promotorska Franka Warrena Queensberry ma podpisać umowę z platformą DAZN, w której od jakiegoś czasu jest już Matchroom Boxing Eddiego Hearna, promotora "AJ-a". Dereck Chisora powiedział, że Joshua byłby w stanie wygrać z oboma wspomnianymi kolosami królewskiej kategorii. - Dlaczego? Bo teraz ma odpowiedniego "partnera do tańca", swojego trenera. AJ nie przestał oglądać dwóch nagrań, na których walczy z Usykiem. On bardzo chce tej walki, rewanżu. Chce, żeby Ukrainiec wygrał ponownie z Furym - zaznaczał Amerykanin kilka dni temu. Miał rację, co potwierdził jeden z wcześniejszych akapitów. - Joshua w 2025 roku znokautuje Fury'ego w szóstej rundzie i Usyka w czwartej. Mówię wam to już teraz - dodawał Chisora. Pierwszym elementem do realizacji tego planu będzie jednak triumf nad Dubois. Bez tego kariera Brytyjczyka mocno się zachwieje, a Warren twierdzi nawet, że w zasadzie zakończy.