38-latek jest obowiązkowym pretendentem do pasa WBA, jednego z czterech, które znajdują się w posiadaniu Anglika. Niedawno federacja wezwała przedstawicieli obu pięściarzy do rozpoczęcia negocjacji w sprawie mistrzowskiej potyczki, jednak kandydatów do walki z Joshuą jest więcej. Najpoważniejsi to Deontay Wilder (40-0, 39 KO) i Jarrell Miller (20-0-1, 18 KO). - Wierzę, że Joshua będzie przestrzegać przepisów federacji, których tytuły posiada. Każdy zawodnik musi walczyć z najlepszymi, aby udowodnić, że sam jest najlepszy. Nie widzę powodu, dla którego Joshua miałby nie chcieć zmierzyć się w kolejnym pojedynku z Powietkinem - oznajmił Andriej Riabiński, szef promującej "Saszę" grupy Mir Boksa. Rosjanie mają nadzieję, że potyczka z Joshuą odbędzie się na mogących pomieścić 81 tys. kibiców Łużnikach, gdzie latem odbędzie się finał piłkarskich mistrzostw świata. Riabiński zapewnia jednak, że nie mają też nic przeciwko walce za granicą. - Z chęcią zaboksujemy w Anglii, jako że obaj pięściarze mają tam wielu kibiców. W Anglii żyje wielu Rosjan, poza tym wielu pojedzie na ten pojedynek z samej Rosji. Jest też oczywiście możliwość walki u nas. Łużniki zostały wyremontowane, to olbrzymi stadion, na który wchodzi dostatecznie dużo kibiców, by zorganizować tam walkę takiej rangi. Jest także opcja zrobienia tego pojedynku w USA - powiedział. - Rozpoczęliśmy już rozmowy w sprawie tego pojedynku. Eddie Hearn to bardzo szanowany promotor, uważamy go za swojego partnera. Liczymy na miłe i skuteczne negocjacje. Wierzę, że Powietkin to w tej chwili jeden z najlepszych na świecie zawodników wagi ciężkiej. Jego walka z Joshuą to jedno z najlepszych zestawień, do niej po prostu musi dojść - dodał.