Anthony Joshua (22-0, 21 KO) pierwszy pas mistrzowski (IBF) zdobył 9 kwietnia 2016 pokonując Charlesa Martina. Następne tytuły zabrał do domu kosztem Władimira Kliczko (WBA i IBO) oraz Josepha Parkera (WBO). Obecnie do pełni szczęścia brakuje mu tylko jednego... Pierwszym mistrzowskim skalpem "AJ-a" był nazywany przez wielu przypadkowym mistrzem Charles Martin (25-2-1, 23 KO). Joshua zgodnie z przewidywaniami brutalnie się z nim rozprawił, kończąc walkę przez KO już w drugiej rundzie. Tytuły WBA i IBO Joshua dołożył do swojej kolekcji 29 kwietnia 2017 po pamiętnym boju z Władimirem Kliczko (64-5, 53 KO) . Na trybunach londyńskiego Wembley zasiadło około 90 tys. osób, które mogły na żywo obserwować jak młody wilk w 6. rundzie powstaje z kolan, aby w przedostatniej 11. znokautować weterana światowych ringów i wieloletniego mistrza. Ostatni posiadany obecnie tytuł Joshua zgarnął w walce z Josephem Parkerem (24-2, 18 KO). Na temat tej walki opinie były różne, od takich, że Joshua po prostu zaboksował słabo do takich, że pewnie wygrywał na punkty, więc po co miał ryzykować. Fakty są jednak takie, że jednogłośnie wypunktował Nowozelandczyka i obecnie dzierży 4 na 5 możliwych tytułów mistrzowskich liczących się federacji. No właśnie 4 na 5, więc co z ostatnim? Ten, jak pewnie każdy wie jest w posiadaniu Deontaya Wildera (40-0, 39 KO). Już 1 grudnia może jednak zmienić właściciela, gdyż naprzeciw "Bronze Bombera" stanie nieobliczalny Tyson Fury (27-0, 19 KO). Joshua na swoim instagramie napisał jednak: - W trakcie 22 walk zunifikowałem wagę ciężką dwa razy. Patrzcie, jak zostanę niekwestionowanym mistrzem w 2019. Joshua następny pojedynek stoczy 13 kwietnia na stadionie Wembley, nazwisko rywala ciągle pozostaje nieznane.