Bokserzy spotkają się 30 maja na gali w Londynie. Johnson zapowiada, że brytyjscy kibice wyniosą Joshuę z ringu, ale temu też nie brakuje rezonu. - Kevin nie jest dla mnie żadnym zmartwieniem. Trudniejsze walki miałem na ulicy, ojciec mocniej mnie lał. Biłem się z twardszymi ludźmi niż Kevin. Poradzę sobie z nim w dobrym stylu - zapewnił. Johnson boksował w swojej karierze m.in. z Witalijem Kliczką, Tysonem Furym i Dereckiem Chisorą. Żaden z tych zawodników nie zdołał go zastopować. - Był w ringu z Kliczką, więc to mu pewnie dodaje pewności siebie. Wiecie, jacy są Amerykanie, to ludzie bardzo pewni swego. Ja jestem taki sami. Nie mrugnę nawet okiem, gdy staniemy naprzeciw siebie. Na pewno żaden z nas się nie boi - powiedział bokser z Watford. Dla Joshuy starcie w Londynie będzie już drugim w tym miesiącu. W minioną sobotę mistrz olimpijski pokonał w Birmingham Raphaela Zumbano Love'a (36-11-1, 29 KO). Pojedynek zakończył się już w drugiej rundzie. - Nikt z nas nie przypuszczał, że tak krótko to potrwa. Myślałem, że będziemy mieli chociaż cztery rundy, może pięć. Wspaniale by było, gdyby równie szybko udało mi się zatrzymać Johnsona. W ten sposób wysłałbym światu wiadomość - stwierdził Joshua.