Obaj pięściarze stworzyli kapitalny spektakl. Kliczko trzykrotnie padł na deski. Joshua też musiał się z nich podnosić. Po 10. rundzie był remis, a w następnej sędzia przerwał pojedynek i Anglik odniósł 19. zwycięstwo w zawodowej karierze. 41-letni Kliczko podkreślał po walce, że nie czuje się przegrany i nie zamierza kończyć kariery. Młodszy o 13 lat rywal solidnie go jednak obił. Wyprowadził ponad trzysta ciosów, a ponad sto doszło celu. Ukrainiec zakończył walkę z trzycentymetrową raną na lewym łuku brwiowym. Jeszcze w szatni chirurg plastyczny z hamburskiej kliniki dr Christoph Kruess założył mu dziewięć szwów. "Bild" podał, że choć rana wyglądała poważnie, to nie trzeba było zszywać głębszych warstw skóry, jak w przypadku starszego brata Władymira - Witalija, który był bardzo pokiereszowany po pojedynku z Lennoksem Lewisem w 2003 roku. Zanim w sobotnią noc do akcji wkroczył dr Kruess, świetnie spisał się Jacob Duran. Słynny "cutman" z Las Vegas wykazał się prawdziwym kunsztem minimalizując skutki urazu Ukraińca. Duran, znany jako "Stitch", zebrał pochwały nawet od kibiców. MZ