Czempion trzech federacji WBA, WBO i IBF w królewskiej dywizji wagowej wystąpi na narodowym stadionie w Londynie 22 września i 13 kwietnia. Dotąd nie ma oficjalnego potwierdzenia, kto będzie pierwszym rywalem AJ-a, ale wszystko zmierza w kierunku starcia z Rosjaninem Aleksandrem Powietkinem (34-1, 24 KO). Szef grupy Matchroom Boxing dodał, że decyzja w tej sprawie zostanie ogłoszona w przyszłym tygodniu. - Wracam na Wembley po dwóch wielkich pojedynkach w Cardiff. Chcę podziękować kibicom w Walii i całej Wielkiej Brytanii, a także ludziom w Londynie, którzy cierpliwie czekali na mój powrót. Urodziłem się na północy Londynu, tam się też wychowywałem, mam więc ten rejon we krwi. Zwykle w całej karierze ma się tylko jedną szansę, żeby zaboksować na tak ikonicznym stadionie, tak że możliwość stoczenia tam kolejnych walk jest niesamowita - oznajmił 28-letni pięściarz. Na walki Joshuy na Wembley cieszy się burmistrz Londynu Sadiq Khan, który podkreślił, że ubiegłoroczny pojedynek AJ-a z Władymirem Kliczką na tym obiekcie był jednym z największych sportowych wydarzeń w dziejach stołecznego miasta. W obecności 90 tys. kibiców Joshua pokonał wtedy Ukraińca przez techniczny nokaut w jedenastej rundzie. - Jestem zachwycony, że na Wembley rozegrają się dwa kolejne rozdziały niesamowitej kariery AJ-a. Po raz kolejny blisko współpracowaliśmy z władzami transportu, aby to umożliwić i pozwolić tysiącom kibiców na przyjazd na Wembley na te walki. Obiecałem, że sprowadzę do Londynu największe potyczki w świecie boksu, a te epickie wydarzenia scementują reputację Londynu jako najlepszego na całym świecie miasta dla wielkiego sportu - oświadczył Khan. Z kolei wciąż nie upadł temat pojedynku unifikacyjnego na szczycie wagi ciężkiej, pomiędzy Joshuą i czempionem organizacji WBC Deontayem Wilderem. Mimo że rozmowy są bardzo trudne i obie strony odchodziły od negocjacyjnego stołu, to nie można wykluczyć, że druga data jest "skrojona" właśnie pod potyczkę niepokonanych herosów Brytyjczyka i Amerykanina. AG