- Przecież jego kilka razy na deski podczas sparingu posłał Tyson Fury. Jak na faceta ważącego ponad 140 kilogramów Miller uderza wyjątkowo słabo, wręcz głaszcze. To kickbokser nadużywający narkotyków, dlatego go znokautuję - mówił AJ, a gdy rywal zaczął powtarzać, że zabierze jego mamę na randkę po walce, Anglik przekrzyczał pretendenta. - A gdzie twoja matka? Gdy już się z tobą rozprawię na dobre, będę płacił twojej mamie rentę! - Miller to mała gruba dzi..a. Po raz pierwszy zaboksuje przed pełnymi trybunami, ale ludzie przyjdą zobaczyć mnie i moje zwycięstwo. Ciężko go znokautuję - kontynuował Joshua. - Nawet gdybym ja miał najgorszy dzień, a on najlepszy, i tak nie zdołałby mnie pokonać. To głupi ignorant bez ciosu, który spotka się z prawdziwym wojownikiem. Nie będę się bawić w gówniane gadki jak on, po prostu wyjdę do ringu i go znokautuję. Wystarczyło sypnąć mu kilka cheeseburgerów, a on zgodził się na walkę. Bijesz jak cipa a nie facet. Nie potrafisz sprzedać biletów. Będziesz po prostu kolejnym łupem w mojej kolekcji. Zazwyczaj szanuję swoich rywali, lecz jeśli oni nie okazują mi szacunku, wówczas ja również nie mam go dla nich. Miller jest zbyt wolny na czołówkę wagi ciężkiej, lepiej poradziłby sobie chyba w lidze NFL niż w boksie na najwyższym poziomie. Dużo słyszę o jego pressingu i kondycji, ale gdy zacznie inkasować moje ciosy, zobaczymy jak wtedy będzie z jego kondycją. Mocno go zbiję. On nie dotrwa do końca siódmej rundy - zakończył mistrz świata.