Dawny pretendent do tytułu mistrzowskiego w dywizji junior ciężkiej zanotował tym samym największe zwycięstwo w karierze i zgarnął pasy WBC International i WBO NABO w wadze ciężkiej. Pierwsza odsłona należała do Mitchella, w którym większość ekspertów i kibiców widziała zdecydowanego faworyta. Przez większość czasu Banks skutecznie unikał jego sygnalizowanych ataków, starał się też kontrować, ale wyprowadził tylko 29 ciosów w pierwszych trzech minutach. Sytuacja odwróciła się w drugim starciu, kiedy Johnathon poczuł się pewniej i zaczął doprowadzać do celu swoje sierpy, sprawdzając tym samym szczękę Mitchella. Seth lądował na deskach trzy razy, nim sędzia Eddie Cotton przerwał walkę bez liczenia. - Dedykuję tę wygraną Emanuelowi Stewardowi, on kochał nokauty - powiedział zwycięski Banks, który przez ostatnich piętnaście lat trenował w Kronk Gym u boku legendarnego szkoleniowca. - Czekałem na błąd rywala i się doczekałem. Kiedy go mocno trafiłem, a on był zraniony, nie potrafił odpowiednio sklinczować, pochylił się i wystawił do kolejnych uderzeń - dodał Banks. Przepytujący go Larry Merchant z kolei zadał żartobliwe pytanie, czy w takim razie zna sposób i odpowiednią taktykę na pokonanie Władimira Kliczki (59-3, 51 KO), lecz Amerykanin, od niedawna pierwszy trener Ukraińca, tylko się uśmiechnął.