Ukrainiec rzucił Amerykanina w drugiej rundzie na deski, ale ten w trzeciej odpłacił się mu tym samym. Koniec nastąpił w czwartej odsłonie. Molina junior najpierw zranił przeciwnika mocnym hakiem na korpus, dodał do tego dwa potężne sierpy i było po wszystkim. Największy sukces w karierze zanotował z kolei Jamal James (22-1, 10 KO), który lewym sierpem zastopował w trzecim starciu faworyzowanego i twardego Diega Gabriela Chavesa (26-3-1, 22 KO) w wadze półśredniej. Aż trzynaście miesięcy zbierał się Jessie Vargas (28-2, 10 KO) po porażce z Mannym Pacquiao i utracie pasa WBO wagi półśredniej. Ale wrócił w dobrym stylu i zdecydowanie wypunktował Aarona Herrerę (33-8-1, 22 KO). Dawny już czempion wygrał każdą z rund, dodatkowo w szóstej posyłając oponenta na deski. Kiedy więc zabrzmiał ostatni gong, wszyscy sędziowie typowali jego wygraną w stosunku 100:89.