Dzięki wygranej "Pacman" odzyskał utracony przed dwoma laty tytuł mistrza świata federacji WBO w wadze półśredniej. Oczekująca piątego dziecka Jinkee Pacquiao tym razem nie dopingowała męża spod ringu i obejrzała jego występ w telewizji. 35-letnia żona walczącego kongresmana przyjęła werdykt ze łzami i wyraziła nadzieję, że teraz jej mąż postanowi zawiesić rękawice na kołku. Nie jest tajemnicą, że Jinkee chce tego od dawna. - Manny nie musi już nikomu niczego udowadniać. Jest najlepszym bokserem swoich czasów. Ma już 35 lat i nie staje się młodszy - powiedziała ciężarna żona filipińskiego bohatera. Tuż po pokonaniu Bradleya "Pacman" oświadczył, że mógłby powalczyć jeszcze przez dwa lata, a kibice już ostrzą sobie zęby na jego piąte starcie z Juanem Manuelem Marquezem (55-7-1, 40 KO) lub prawdziwą walkę stulecia z Floydem Mayweatherem (45-0, 26 KO).