Ewentualna wygrana zapewni "Brązowemu Bombardierowi" końcowy eliminator do pasa WBC wagi ciężkiej z Andym Ruizem juniorem (35-2, 22 KO). Opcji jest jednak więcej. Na przykład starcie z Ołeksandrem Usykiem (20-0, 13 KO), panującym mistrzem świata wagi ciężkiej federacji IBF/WBA/WBO. - To, co mówi Usyk o naszej możliwej walce, to miód na moje uszy. W żadnym wypadku nie wybiegam myślami poza Heleniusa, ale Usyk to człowiek honoru, który nie rzuca słów na wiatr. Fajnie, że będzie z bliska oglądał mój najbliższy pojedynek. On, jak i pozostali kibice, dostaną wielkie show. Najpierw mam robotę do zrobienia, a potem zobaczymy, co się wydarzy. Opcji mam sporo, a to działa na moją korzyść. Przyznaję jednak, że jeśli pojawia się okazja do walki mistrzowskiej, jak ta z Usykiem, trzeba ją po prostu brać - mówi były mistrz świata organizacji WBC z dziesięcioma skutecznymi obronami na koncie. Boks. Deontay Wilder i Rober Helenius sparowali wspólnie od lat - Zawsze szukałem dobrych walk i zestawień, a Helenius notuje dobrą serię. Na pewno będzie dobrze przygotowany od strony fizycznej i taktycznej. Jego pewność siebie jest duża, wszak sparowaliśmy wspólnie od lat. Znamy się więc doskonale. Obaj spróbujemy też czegoś nowego, czego ten drugi z nas jeszcze nie widział. On, podobnie jak ja, ma duszę wojownika - zakończył Wilder.