Amerykanin podkreśla, że nie potrzebuje wielkich nazwisk na rozkładzie, bo nie mieli ich też obecni mistrzowie świata, kiedy przystępowali do pojedynków o tytuł."Z kim walczył Anthony Joshua przed walką o mistrzostwo świata? Albo Deontay Wilder? Oni boksowali z gośćmi, których nie było nawet w czołowej dziesiątce, podczas gdy ja mam już na rozkładzie dwóch zawodników zaliczających się do tego grona. Może moje występy nie są tak imponujące jak ich, ale oni po prostu nie walczyli z nikim dobrym. Będę trenować i czekać na rozwój wydarzeń. Osobiście czuję, że potrzebuję walki o pas. Dwa czy trzy miesiące i będę gotowy" - oznajmił.Promotor Eddie Hearn powiedział już jednak, że ma wobec Millera inne plany. Chciałby, żeby 29-latek stoczył jeszcze jedną lub dwie walki, zanim zostanie rzucony na wodę. W tej sytuacji pięściarz z Brooklynu chętnie skrzyżuje rękawice z Dillianem Whyte'em (22-1, 16 KO)."Whyte został znokautowany przez AJ-a. Z kim walczył potem? Z Chisorą i z Heleniusem, któremu nie mógł wyrządzić krzywdy. Ja zastopowałbym ich obu. Gość z nikim nie walczy, a jest pretendentem do tytułu, zajmuje pierwsze miejsce w rankingu WBC? Boks jest przesiąknięty polityką, taka jest prawda, to naprawdę do bani. Ale chętnie zmierzę się z Whyte'em. To będzie już mój trzeci rywal z czołowej dziesiątki, mam więc trudniejszą drogę niż inni. Wywodzę się jednak z ulicy, nic nigdy nie było łatwe" - stwierdził.