Póki co Miller wystąpi 18 stycznia w Nowym Jorku. Czekamy na oficjalne potwierdzenie jego przeciwnika. Coraz głośniej mówi się o tym, że Joshua może odpuścić zaplanowany na 13 kwietnia występ na Stadionie Wembley, by w końcu pokazać się amerykańskiej widowni na żywo. - Tak naprawdę on potrzebuje mnie bardziej niż ja jego. Ale ja również chcę tej walki. Mam ochotę zdzielić go po twarzy - nie ukrywa swoich ambicji ważący ponad 140 kilogramów Amerykanin, o którego brutalnej sile na własnej skórze na początku października przekonał się nasz Tomek Adamek. - Joshua nie tylko potrzebuje walki w USA, ale jeszcze z klasowym i rozpoznawalnym zawodnikiem. Ostatnio mierząc się z Aleksandrem Powietkinem nie zapełnił już całego Stadionu Wembley. Potrzebuje więc mocnego rywala, by wciąż utrzymać ekscytację ludzi. A ci zaczęli się już trochę nim nudzić. Nie można przecież jeść każdego dnia frytek z rybami. Jestem wojownikiem i wyczuwam strach, a od Joshuy aż śmierdzi strachem - dodał Miller.