Ważący blisko 144 kilogramy "Big Baby" znokautował "Górala" w drugiej rundzie. - Wiedziałem, że prędzej czy później przyjdzie nokaut. Chodziło tylko o to, by dobierać odpowiednie ciosy i nie uderzać byle gdzie. Adamek to wszechstronny pięściarz, dużo lepszy niż większość z czołówki - ocenił Miller. - Przecież to nie moja wina, że byłem cięższy o czterdzieści kilogramów. On podpisał kontrakt i zgodził się na ten pojedynek, wiedząc jaka będzie między nami różnica - stwierdził osiłek z Brooklynu. - Są przymiarki już teraz, bym wrócił na ring 17 listopada. Fres Oquendo nie jest może zawodnikiem, z którym chciałbym bardzo się zmierzyć, ale być może będę po prostu musiał. Czekamy na postanowienia władz federacji WBA. Ja będę robił swoje, a celem nadrzędnym jest starcie z Anthonym Joshuą w 2019 roku. Muszę po prostu wygrywać kolejne potyczki, a presja na nim będzie coraz większa i będzie musiał w końcu się ze mną spotkać - dodał Miller.