Najpierw był Koki Kameda, który sięgnął po pas WBA w 2006 roku, cztery lata później Daiki Kameda powtórzył jego sukces, a od kilku godzin na tronie federacji WBO kategorii koguciej zasiada również obchodzący niedawno 22. urodziny Tomoki Kameda (28-0, 18 KO). Japończyk odebrał pas niepokonanemu dotąd Paulusowi Ambundzie (20-1, 10 KO) z RPA. Pretendent był szybszy od swojego rywala, boksował z dystansu i nie wdawał się w otwarte wymiany z silniejszym championem. Ciosami prostymi "kradł" kolejne rundy i zyskał uznanie u wszystkich sędziów, którzy punktowali na jego korzyść 116:112, 117:111 i 118:110. Tym samym bracia Kameda przeszli do historii boksu zawodowego, bo dotąd taka sytuacja jeszcze nie miała miejsca.