Nowym trenerem Usyka ma zostać jego dawny szkoleniowiec jeszcze z czasów amatorskich, Anatolij Łomaczenko. Wielu twierdzi, że tak naprawdę od dawna to i tak on był głównym dowodzącym w drużynie Aleksandra i bezpośrednio odpowiadał za jego obozy przygotowawcze. - Myślę, że Aleksander ma wokół siebie niewłaściwych ludzi. Odkąd związał się z tym nowym menedżerem to czułem, jak stopniowo odsuwano mnie od treningów, przekształcano w drugiego trenera. Natomiast gdy Usyk zdobył pas mistrza świata, to było tylko gorzej. To są moje prywatne odczucia - stwierdził szkoleniowiec, który w swoim CV ma m.in. współpracę z Władimirem Kliczką. Podczas trzech lat, które przepracowałem z Aleksandrem zdążyłem go trochę poznać i twierdzę, że ktoś wywierał na niego wpływ, aby doprowadzić do tej zmiany. Kochałem tego chłopaka i nadal go kocham. Przez cały okres naszej współpracy traktowałem go jak syna i tak już pozostanie. To dobry chłopak, ale bardzo podatny na wpływy z zewnątrz - mówi Bashir. - Żeby była jasność. Nie mam problemu z tym, że Usyk postanowił się ze mną rozstać. Po prostu uważam, że odkąd rozpoczął współpracę z nowym menedżerem, to nie otrzymywałem wystarczającej ilości szacunku. O rozstaniu nie powiadomiono mnie nawet osobiście, tylko za pomocą wiadomości tekstowej. Myślę, że Aleksander wkrótce zrozumie, że popełnił błąd - wyznał Bashir.