Anglik na początku zaskoczył Meksykanina, ale ten po kilku minutach zaczął dochodzić do głosu. Jego ciosy robiły po prostu większe wrażenie na sędziach i rywalu, szczególnie haki na korpus. Rozkręcał się coraz bardziej i spychał pretendenta do odwrotu. W szóstej rundzie posłał Smitha na deski lewym sierpowym, ale Brytyjczyk znany jest ze swojego charakteru. Przetrwał trudne chwile i chociaż nie miał prawie nic do powiedzenia, to dotrwał do ostatniego gongu. Po nim sędziowie jednogłośnie wskazali na Munguię, punktując 116:111, 119:110 i 119:108. Meksykanin trafił 277 ciosy z 837 zadanych (33 procent). Liczby przeciwnika to odpowiednio 198/702 (28 procent). - To rzeczywiście dobry zawodnik, który dziś dał odpowiedź na wiele pytań. Mimo wszystko to Canelo bił mocniej. Na korzyść Jaime wpływa fakt, że wciąż jest bardzo młody i prawdopodobnie w przyszłości jeszcze bardziej się wzmocni fizycznie - komplementował swojego pogromcę Smith. - Te dwanaście rund było dla mnie fajnym doświadczeniem, które zaprocentuje i ułatwi mi życie w kolejnych potyczkach - stwierdził Munguia. Czempion dostał najwyższą gażę w karierze - 200 tysięcy dolarów.