- Po zdobyciu tytułu mistrza świata wyjdę do ringu z każdym bokserem, nawet największymi sławami - Amerykanami Floydem Mayweatherem i Shane'em Mosleyem, Meksykaninem Antonio Margarito czy Portorykańczykiem Miguelem Cotto. A że zdobędą pas IBF, jestem o tym przekonany - powiedział Jackiewicz, który na przełomie lutego i marca ma się zmierzyć z czempionem federacji IBF w kategorii półśredniej Dejanem Zaveckiem. - Wiem, że przy wyrównanej walce przegram decyzją sędziów. Ale tak nie będzie, pokonam Zavecka. Rok temu, kiedy walczyliśmy o należący do mnie tytuł mistrza Europy, pojedynek był bardzo wyrównany, zwyciężyłem ledwo jednym punktem. Teraz wątpliwości nie będzie - dodał 32-latek. Na dalszy plan Jackiewicz odłożył możliwość konfrontacji w kickboxingu i MMA. - Nie będę łapał kilku srok za ogon, poza tym w MMA mógłbym rywalizować tylko z zawodnikami ważącymi tak jak ja w granicach 70 kg, a nie dużo cięższymi - stwierdził bokser.