Izu jest już za półmetkiem przygotowań, które odbywa w Las Vegas, a mieszka w pobliskim mieście Henderson, w gościnnych progach domu swojego trenera Kevina Barry’ego. Poza treningami jest miło i przyjemnie, Polak na nic nie narzeka, ale na sali treningowej nie ma żartów. Na ostatniej prostej przygotowań niczego nie można zaniedbać. W tym okresie trwa przede wszystkim szlifowanie i powtarzanie do znudzenia odpowiedniego planu taktycznego pod kątem przeciwnika, stąd niezmiernie ważne są sesje sparingowe. Do sparingów najlepiej zakontraktować zawodników o zbliżonej charakterystyce do przeciwnika, pod względem warunków fizycznych i sposobu boksowania. Stąd w towarzystwie Ugonoha znaleźli się prawdziwi giganci, jeśli chodzi o posturę. I tak, po lewej ręce urodzonego w Szczecinie Izu, stoi ponad dwumetrowy Rumun Razvan Cojanu (16-2, 9 KO). Przy obu zawodnikach nasz atleta, na co dzień imponujący sylwetką i atletyzmem, wygląda jak kolega po fachu z nieco niższej kategorii wagowej. Sam podpis Ugonoha pod zdjęciem jest wymowny, bowiem brzmi: "praca z takimi bestiami". Ugonoh zapowiada wielką formę, by jak najlepiej pokazać się w debiucie pod skrzydłami menedżera Ala Haymona na rynku amerykańskim. W walce wieczoru mistrz świata Deontay Wilder zmierzy się z Geraldem Washingtonem, który zastąpił przyłapanego na dopingu Andrzeja Wawrzyka.