- Obecnie cieszę się czasem wolnym, trochę jestem w podróży, a święta Bożego Narodzenia spędzę z mamą i rodziną w Anglii. W okolicach stycznia wrócę do Las Vegas, aby razem z moim trenerem Kevinem Barry'm przygotować się do dużej walki. Mam nadzieję, że stoczę ją w marcu, w Ameryce - powiedział pięściarz w rozmowie z redakcją boxingscene.com.Izu dodał, że ufa swojemu otoczeniu, na czele z Haymonem, wierząc, że w przyszłym roku zacznie toczyć ekscytujące pojedynki, które bardzo szybko wywindują go do czołówki rankingów w "królewskiej" kategorii wagowej. - Sądzę, że zamysł jest taki, aby zbudować moją pozycję na arenie międzynarodowej. Oczywiście mamy w głowie walki z pewnymi rywalami, ale na razie chciałbym zachować to w tajemnicy. Będą niespodzianki dla kibiców - mówi tajemniczo polski pięściarz. Ugonoh rozstał się ze swoją dotychczasową grupą, nowozelandzką Duco Events, która promowała go na swoim macierzystym rynku, a już 1 grudnia światek bokserski obiegła wiadomość, że pięściarz parafował kontrakt z Haymon Boxing. W dotychczasowej karierze zawodowej Izu stoczył 17. walk, wszystkie wygrał, a znakomitą większość (czternaście) rozstrzygnął przed czasem. Ostatni pojedynek stoczył 1 października z Gregory'm Tony'm w Nowej Zelandii, a między linami zadebiutował w 2010 roku.