Karierę młodszego z braci Kliczko należy podzielić na dwa etapy. W pierwszym był utalentowanym pięściarzem, zasiadał nawet na tronie federacji WBO (lata 2000-2003), ale zdarzały mu się wpadki. Został znokautowany przez Rossa Puritty’ego (we wczesnej fazie kariery zawodowej), Corriego Sandersa (na jego rzecz stracił pas WBO) i Lamona Brewstera. Po porażce z rąk tego ostatniego, w kwietniu 2004 roku, spekulowano nawet, że Władimir skończy z boksem. Nie miał takiej psychiki jak jego starszy brat Witalij, nie prezentował się w ringu równie pewnie, chociaż możliwości już wtedy miał ogromne. Doszło nawet do spięcia pięściarzy, Witalij martwił się o Władimira, nie chciał więcej bezczynnie tkwić w narożniku i obserwować jak młodszy brat bezwładnie pada na matę ringu. Wtedy Władimir pokazał charakter, zaufał Emanuelowi Stewardowi (stał w narożniku Ukraińca już w czasie walki z Brewsterem) i stopniowo stawał się coraz lepszym pięściarzem, udowadniając, że ma nie tylko warunki, ale i serce do boksowania. Zaledwie dwa lata po wpadce z Brewsterem wrócił na szczyt. W SAP-Arenie w Mannheim pokonał przez techniczny nokaut Chrisa Byrda i zdobył pasy federacji IBF i IBO. W listopadzie 2006 roku rozpoczął trwającą do dziś passę zwycięstw w obronie mistrzowskich tytułów. Po drodze zgarnął jeszcze pasy WBO i WBA. Wliczając sobotnią walkę, niezależnie od tego, jak odebrali ją kibice i eksperci, Kliczko może się pochwalić serią 15 kolejnych zwycięstw w obronie tytułu. Wyższość mistrza uznać musieli kolejno: Calvin Brock, Ray Austin, Brewster, Sultan Ibragimov, Tony Thompson, Hasim Rahman, Rusłan Czagajew, Eddie Chambers, Samuel Peter, David Haye, Jean Marc Mormeck, ponownie Thompson, Mariusz Wach, Francesco Pianeta i Powietkin. W historii wagi ciężkiej tylko dwóch pięściarzy może poszczycić się dłuższą serią. To Larry Holmes (20) i Joe Louis (25). Kliczko faulując i przy okazji deklasując Powietkina stoczył 22. walkę w karierze, której stawką był tytuł mistrza świata. Wyrównał tym samym osiągniecie Muhammada Alego. Rekordzista - Louis - zaliczył takich pojedynków 26. Władimir przed paroma laty wygodnie rozsiadł się w tronie królewskiej dywizji i próżno na horyzoncie szukać kogoś, kto zajmie jego miejsce. Deontay Wilder? Niech wreszcie stanie w ringu z bokserem, a nie statystą, to sprawdzimy ile jest wart. Kubrat Pulew? David Haye? Tomasz Adamek? Bermane Stiverne? Chris Arreola? Odlanier Solis? Tyson Fury? To bardzo dobrzy pięściarze, ale do Kliczki mają się tak, jak zespoły z Ligi Europejskiej do tych z Ligi Mistrzów. A że Liga Mistrzów w boksie jest nudna, bo dwuosobowa, (do walki Władimira z Witalijem nigdy nie dojdzie) to już inna sprawa... Autor: Dariusz Jaroń