"Znajdujemy się w trakcie negocjacji. Mam nadzieję, że dojdzie do tej walki. Widzę wiele sposobów na to, żeby go pokonać. To zawodnik, z którym spokojnie można wygrać. Nigdy nie walczył z dobrym rywalem" - mówi kuzyn bardziej popularnego Tysona."Razem z Tysonem byliśmy w Nowym Jorku na jego walce z chłopakiem z Polski Arturem Szpilką, który go obijał i wygrywał na punkty, dopóki Wilder nie trafił go swoją bombą. Można go bez trudu wypunktować. Ma tylko mocny cios, ale ja mogę przyjąć jego uderzenie. Nigdy w życiu nie leżałem na deskach. Mam twardą szczękę, podczas gdy Wilder, szczerze mówiąc, nie za bardzo" - dodaje.20-letni Anglik miał możliwość walki z innym mistrzem wagi ciężkiej, dzierżącym pas IBF Anthonym Joshuą (17-0, 17 KO), lecz z oferty nie skorzystał."Dostaliśmy propozycję, ale za śmieszne pieniądze. Wziąłbym taki pojedynek nawet jutro, gdyby wszystko było w porządku pod względem finansowym. Zaoferowali nam walkę tylko po to, żeby mogli powiedzieć, że złożyli ofertę" - oznajmił.Joshua ostatecznie zmierzy się 10 grudnia z Erikiem Moliną (25-3, 19 KO).