- Dałem z siebie wszystko i według mnie walka była znacznie bliższa remisu niż to pokazują dwie karty sędziów. Niezależnie od wyniku, będę kontynuować moją karierę i jestem gotów wyzwać każdego z mistrzów dywizji półciężkiej - powiedział Hopkins, który już teraz jest przymierzany do potyczki z mistrzem federacji WBO, niepokonanym Nathanem Cleverlym (24-0, 11 KO). - Może i jestem coraz starszy, ale nie czuję spadku umiejętności oraz zdolności do rywalizowania w ringu. Kocham walczyć i jestem nadal w stanie konkurować na najwyższym poziomie. Nikt nie może mi odmówić szansy na kolejne sukcesy - kończy legendarny "Kat". Jak widać Bernard nadal mocno w siebie wierzy, podobnie jak i jego ostatni przeciwnik, który po walce komplementował pokonanego. - Prawda jest taka, że Hopkins cały czas może wygrać z każdym poza mną w kategorii półciężkiej - powiedział Dawson, pierwszy pogromca naszego Tomasza Adamka.