"Oni chcą się mnie pozbyć z boksu i to jest jeden ze sposobów, żeby to zrobić. Chad Dawson chciał mnie naruszyć za pomocą brudnych trików. Po prostu chciał mnie wyeliminować. Wiedział, że nie walczy ze starym bokserem, bo byłem szybszy od niego. To był wyraźny faul, werdykt walki powinien zostać zmieniony" - powiedział Hopkins. "Hopkins nie szukał okazji do zakończenia tej walki, on ją stworzył. To samo zrobił ostatnio Ortiz, może uczą ich tego w Golden Boy Promotions" - stwierdził znany z kontrowersyjnych wypowiedzi James Toney (73-6-3, 44 KO). 43-letni 'Lights Out' od dawna powtarza, że w Hopkinsie nie dostrzega niczego niezwykłego i chętnie wyjdzie z nim do ringu, by pokazać jak naprawdę wygląda "old school boxing". Toney uważnie przyglądał się zakończeniu walki 'Kata' z Chadem Dawsonem (31-1, 18 KO) i postanowił wziąć w obronę nowego mistrza świata wagi półciężkiej, którego większość kibiców wini za niesportowe i chamskie zachowanie w stosunku do legendy boksu. "Hopkins uwiesił się na Dawsonie, a ten próbował go z siebie zrzucić. Bernard nie ma już lewego prostego. Wystrzela bezpośrednim prawym i wiesza się na tobie. Dawson jest młodszy i silniejszy, więc Hopkins nie wiedział, jak ma się do niego dobrać" - ocenił. "Roy Jones miał rację mówiąc, że Hopkins żeruje na skończonych pięściarzach. Nie chciał walczyć z Dawsonem, dopóki nie okazało się, że Chad nie jest zbyt mocny psychicznie. Tym razem musiał się zdziwić, bo Dawson przybył, żeby walczyć i nie zamierzał odpuszczać, więc Bernard znalazł sobie wymówkę. Gdy tylko zobaczyłem, że pada na matę, od razu wiedziałem, jak to się skończy. Niby jak zranił się w ramię, skoro najpierw upadł d... na ziemię?! Bernard znowu oszukał publiczność. To samo próbował zrobić w walce rewanżowej z Royem, kiedy udawał, że ciągle jest faulowany. Żal mi ludzi, którzy wydali na to g... pieniądze. To tylko pokazuje, jak słaby jest Pascal. Jeżeli Hopkins tylko tak może zarabiać pieniądze w ringu, niech lepiej odejdzie. Przykro mi, że kibice znów są zawiedzeni. Chad ma prawo być wściekły, on nie zawinił" - podkreślił Toney.