- Mogę pokonać ich obu. Naprawdę w to wierzę. Nikołaj Wałujew był znacznie młodszy i większy ode mnie, ale go pobiłem. Myślę, iż każdy kto oglądał tę walkę przyzna mi rację. Udowodnię, że niemożliwe jest możliwe - zaznaczył Holyfield. Bracia Kliczko, mimo niepodważalnych wyników na ringu, nie są zbyt poważani w USA. Holyfield wie dlaczego. - Ich problemem jest to, że nie są Amerykanami. W USA lubi się tylko swoich, a zagraniczni bokserzy potrzebują lat by zyskać sympatię amerykańskich kibiców. Tacy zawodnicy powinni być agresywni, a oni za dużo kalkulują - tłumaczy "Holy". Holyfield na zawodowym ringu wygrał 43 walki, 10 przegrał i dwie zremisował. 28 razy kończył pojedynek przed czasem. Były mistrz świata planuje w tym roku stoczyć dwie kolejne. "The Real Deal" w ringu miałby się pojawić w sierpniu i grudniu. Niespełna 48-letni Holyfield był wymieniany w gronie potencjalnych przeciwników Tomasza Adamka, ale ostatecznie obóz "Górala" postawił na Michaela Granta. Walka ta odbędzie się 21 sierpnia w Prudential Center w Newark.