Kilkanaście tygodni temu oficjalnie rękawice na kołku zawiesił legendarny Evander Holyfield (44-10-2, 29 KO), który jako jedyny w historii tej dyscypliny aż czterokrotnie sięgnął po mistrzostwo świata wagi ciężkiej, wcześniej unifikując wszystkie pasy kategorii junior ciężkiej. Amerykanin niezwykle ceni umiejętności Mayweathera, ale wytyka mu unikanie konfrontacji z równie genialnym Filipińczykiem. - Jeżeli Floyd przejdzie na sportową emeryturę bez superwalki z Pacquiao, wówczas przestanę myśleć o nim jak o prawdziwym mistrzu. Bo taki akceptuje każdą potyczkę. Jeśli natomiast Mayweather przyjmie walkę, w moim rankingu będzie najwspanialszym pięściarzem w historii. Zresztą takim posunięciem zyskałby respekt i uznanie wszystkich kibiców na świecie, uciszając jednocześnie swoich krytyków. Odejście na emeryturę bez stoczenia tego pojedynku, choćby dla kibiców, byłoby po prostu niedorzeczne - stwierdził Holyfield. Przypomnijmy, iż Floyd w minioną sobotę pokonał wyraźnie na punkty w rewanżu Marcosa Rene Maidanę (35-5. 31 KO) i kolejny raz zaboksuje najwcześniej w maju przyszłego roku. Z kolei Pacquiao między linami pokaże się 22 listopada w Makau, broniąc swojego pasa WBO kategorii półśredniej w starciu z Chrisem Algierim (20-0, 8 KO). Jeśli wygra, znów zaczną się spekulacje...