Obchodzący wkrótce 29. urodziny Amerykanin w pewnym momencie miał być następcą Mayweathera Jr., jednak rzeczywistość pokazała, że daleko mu do Floyda. Mimo wszystko zdołał sięgnąć po tytuł mistrza świata w czterech różnych limitach. Ostatnio boksował poniżej oczekiwań. Nie wygrał od piętnastu miesięcy, a nawet gdy pokonał dwa do jednego Adriana Granadosa, wielu specjalistów dyskutowało z tym werdyktem. W zeszłym miesiącu zremisował z Jessie Vargasem. Eddie Hearn po zdobyciu rynku brytyjskiego i europejskiego ruszył na podbój Ameryki, w czym ma mu pomóc kontrakt z platformą DAZN. Szef stajni Matchroom szuka więc znanych nazwisk. Już wcześniej skusił Daniela Jacobsa, rozmawia również z Julio Chavezem Jr., braćmi Charlo, a teraz złożył również propozycję Bronerowi. I to na naprawdę dobrych warunkach. Pierwszą walkę "The Problem" miałby stoczyć we wrześniu tego roku za 2 miliony dolarów. Drugą w marcu przyszłego roku za 2,25 miliona "zielonych". Zwieńczeniem tej współpracy miałby być pojedynek we wrześniu 2019 za 2,5 miliona. Łącznie 6,75 miliona dolarów za trzy walki w przeciągu roku. Jednym z rywali miał być Amir Khan. Odpowiedź Amerykanina? - To niewolniczy kontrakt. Gorszy niż ten, jaki oferowała mi grupa Roc Nation - stwierdził Broner. Przypomnijmy, że grupa Roc Nation Sports w 2014 roku oferowała Bronerowi 40 milionów dolarów za pięcioletni kontrakt. Wtedy również odrzucił taką propozycję. Tylko wówczas miał jedną porażkę na koncie, z Marcosem Maidaną, i zupełnie inną pozycję w świecie boksu...