W sobotę "A Force" dostał największą w karierze szansę, ale nie wykorzystał jej, przegrywając przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie z mistrzem federacji WBA, Davidem Haye (25-1, 23 KO). - Możemy zadecydować o niewypłacaniu mu części lub całości wypłaty. Wciąż mamy w pamięci to, jak jego występ zawiódł 22 tysiące widzów na M.E.N. Arena w Manchesterze - powiedział Robert Smith, sekretarz BBBoC. - W przeszłości robiliśmy to już wielokrotnie. Jeszcze raz obejrzymy walkę, a potem podejmiemy decyzję. Możemy zamrozić jego wypłatę i nie zawahamy się tego zrobić, jeżeli uznamy, że nie próbował podjąć walki. Harrison nie otrzymał jeszcze przelewu, więc jest to jak najbardziej możliwe. To nie była wspaniała noc dla fanów boksu. Nie wierzę już w Audleya. Dostał życiową szansę i pozwolił jej przejść koło nosa. Będzie z tym musiał żyć - zakończył Smith. Przez blisko pięć minut na ringu wiało nudą, a obaj panowie szachowali się zwodami. Dopiero reprymenda ringowego Luisa Pabona oraz buczenie publiczności popchnęły mistrza świata do dwóch krótkich zrywów jeszcze w drugim starciu. W trzeciej rundzie było już po walce.