Jak donosi dziennik z Madrytu, pijany Meksykanin wyrzucił ze swojego rancza w Guadalajarze (to właśnie tam odbywała się impreza, której gośćmi było wiele sław z różnych dziedzin życia) członków niezwykle popularnego zespołu Grupo Firme. Zespół był podobno zaprzyjaźniony z "Canelo", a jego córka była - lub nadal jest - wielką fanką Grupo Firme. Podczas imprezy urodzinowej goście usłyszeli takie przeboje grupy jak m.in. "En tu perra vida", "El Toxico" cz "Pideme" - niektóre wykonywane wraz z Alvarezem, który bardzo lubi śpiewać w gronie rodzinnym. Ostatecznie jednak urodziny Emily Cinnamon zakończyły się awanturą, mówi się o wiązankach wyzwisk, jakie "Canelo" rzucał w stronę opuszczających ranczo muzyków. Boks. Saul Alvarez czeka na rewanż z Dmitrijem Biwołem Przypomnijmy na koniec, że już dziś dużo się mówi o rewanżowej konfrontacji Alvareza z mistrzem świata WBA wagi półciężkiej Dmitrijem Biwołem, który pokonał Meksykanina w maju tego roku. "Canelo" twierdzi, że jest w stanie zdominować rewanż. 17 września Alvarez wygrał jednogłośnie na punkty trzecią walkę z Giennadijem Gołowkinem, ale ma problemy z kontuzją lewego nadgarstka i wróci najwcześniej w maju przyszłego roku. Natomiast Dmitrij Biwoł zmierzy się 5 listopada z Gilbertem Ramirezem, który jest niewątpliwie trudną przeszkodą na drodze do pojedynku Biwoł - Alvarez II.