"Najlepszy dla mnie pojedynek to teraz starcie z Łomaczenką w umownym limicie lub z "Chocolatito", także w umownym. Ale są inne dobre opcje, np. walka z Framptonem" - napisał Kubańczyk podczas rozmowy z kibicami na Facebooku. Rigondeaux jest mistrzem wagi superkoguciej, podczas gdy Frampton występuje w piórkowej, a Roman Gonzalez w supermuszej. Także Łomaczenko boksuje w innej kategorii niż "Szakal" - superpiórkowej. Mimo wszystko pięściarz z gorącej wyspy ciągle ma nadzieję, że do bezprecedensowego starcia dwóch podwójnych mistrzów olimpijskich uda się doprowadzić. "Gdyby zależało to ode mnie, walczyłbym z nim już w przyszłym tygodniu. Niestety bokserska polityka nie pozwala na to, aby doszło do tej walki w taki sposób, na jaki zasługują kibice, tj. na równych warunkach" - oznajmił. Rigondeaux ma wrócić na ring 25 lutego w Teksasie. Jego rywalem będzie Moises Flores (25-0, 17 KO).