Proksa po raz ostatni boksował we wrześniu 2012 roku z Giennadijem Gołowkinem, który zafundował naszemu pięściarzowi prawdziwą demolkę w ringu. Proksa po pięciu niezmiernie ciężkich rundach przegrał przed czasem. Wcześniej rozprawił się z Kerrym Hopem i sięgnął po mas czempiona Starego Kontynentu w wadze średniej. Noble, pomimo kiepskiego bilansu, należy do twardych oponentów, tylko dwa razy przegrywał przed czasem. "Błyskawica", bo taki jest jego przydomek, potrafił sprawiać niespodzianki pokonując kilku prospektów. 25-latek jest ceniony na brytyjskim rynku i nie może narzekać na brak ofert. W ubiegłym roku walczył siedmiokrotnie - dwa razy zwyciężał (pokonał m.in. Phila Fury’ego), raz zremisował i czterokrotnie musiał uznać wyższość rywala. Na gali w Północnej Irlandii zobaczymy ponadto dwie walki o pasy. Lee Selby (13-1, 5 KO) rywalizował będzie z Martinem Lindsayem (20-1, 7 KO), stawką tytuł mistrza Wspólnoty Brytyjskiej w dywizji piórkowej. Miejscowy bożyszcze Carl Frampton (15-0, 10 KO) stanie zaś przed szansą wzbogacenia się o tytuł mistrza Europy kategorii junior piórkowej. Warunek jest następujący: trzeba pokonać Kiko Martineza (27-3, 19 KO). Atrakcją powinien być również występ Andy’ego Lee (28-2, 20 KO).