Daniem głównym sobotniej gali w Londynie jest pojedynek Anthony'ego Joshuy z Jermainem Franklinem. Ale zanim dojdzie do starcia wieczoru, w karcie wstępnej mieliśmy okazję zobaczyć walkę reprezentanta Polski Daniela Bociańskiego (11-3, 2 KO). Co ciekawe, nie był to pierwszy raz Biało-Czerwonego na wielkiej angielskiej gali, bowiem rok temu na stadionie Wembley maił okazję walczyć z Tommym Furym. Niestety rywal wówczas okazał się lepszy. Szok w Moskwie! As sportu na żywo do Putina: Chcę, aby Rosja była moim domem Teraz Polak mierzył się z mocno faworyzowanym wcześniej Johnem Hedgesem (8-0, 2 KO). Anglicy przed walką twierdzili, że Bociański ma być łatwą przeprawą dla 20-letniego talentu z Harlow. Starcie było zakontraktowane na osiem 3-minutowych rund. Brytyjczyk boksował z odwrotnej pozycji, w związku z czym Polakowi trudno było złapać dystans na początku starcia, mimo to mocno parł do przodu przy każdej akcji. Hedges umiejętne to wykorzystywał i kontrował ciosami prostymi. Kilka razy udało mu się ustrzelić Biało-Czerwonego. W drugiej rundzie "Bocian" przez chwilę znalazł się w tarapatach, bowiem 20-letni rywal kilka razy trafił go na tułów. Za każdym razem, kiedy Polak próbował się zbliżyć, to Hedges w odpowiedzi celnie go trafiał. W każdej kolejnej odsłonie Daniel Bociański całą siłę wkładał w kolejne ataki. Niestety nie przekładało się to na efektywność. Kolejny kryzys przyszedł w szóstej rundzie, kiedy to rozkręcony reprezentant gospodarzy zaatakował boksera z Polski ekwilibrystyczną serią na dół, po czym wykończył podbródkowym. Mimo bycia w sporych opałach "Bocian" nie padł na deski i kontynuował pojedynek. Ostatecznie bój potrwał pełen ośmiorundowy dystans. Sędziowie jednogłośnie jako zwycięzcę wskazali Johna Hedgesa, punktując 3x 80-72, czyli przyznając każdą rundę Brytyjczykowi. Całą walkę Josh Hedges - Daniel Bociański można obejrzeć za darmo na oficjalnym kanale YouTube Matchroom Boxing.