Partner merytoryczny: Eleven Sports

Gortat nie obejrzał walki Adamka, opuścił stadion po 45 minutach. Padły ostre słowa

W sobotę 31 sierpnia na PGE Narodowym odbyła się freak-fightowa gala FAME 22. W walce wieczoru Tomasz Adamek bezproblemowo rozprawił się z Kasjuszem "Don Kasjo" Życińskim. Na warszawskim obiekcie początkowo był obecny Marcin Gortat, ale nie obejrzał w akcji "Górala". Wydarzenie mu się nie spodobało, opuścił je już po 45 minutach. - To nie jest sport, tylko biznes - powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.

Marcin Gortat i Tomasz Adamek
Marcin Gortat i Tomasz Adamek/Adam Janikowski/ REPORTR/East News

31 sierpnia freak-fightowa federacja FAME zorganizowała galę oznaczoną numerem "22". Już od jakiegoś czasu mówiło się o pojawieniu się tego typu wydarzenia na Stadionie Narodowym, a pod koniec wakacji stało się to rzeczywistością. Warszawski obiekt przyjął walczących youtuberów, streamerów i influencerów. Na karcie walk pojawili się także zawodnicy z przeszłością w profesjonalnym sporcie, tacy jak Norman Parke, Marcin Wrzosek czy Kamil Łaszczyk.

Wszyscy czekali jednak na walkę wieczoru, w której Tomasz Adamek toczył swój drugi pojedynek w FAME. W maju nie miał problemów z Patrykiem "Bandurą Bandurskim", a w stolicy okazał się lepszy od Kasjusza "Don Kasjo" Życińskiego. Tej konfrontacji nie doczekał Marcin Gortat. Były koszykarz NBA przedwcześnie opuścił stadion. Ujawnił ten fakt w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet i od razu wyjaśnił swoją decyzję.

Marcin Gortat o freak-fightach: "To jeden wielki biznes"

- To nie jest sport, tylko jeden wielki biznes. Byłem na tej gali i wyszedłem po 45 minutach bardzo zniesmaczony, zdziwiony i smutny z wielu powodów, o których nie chcę teraz mówić. Rozumiem decyzję Tomka Adamka o uczestnictwie w czymś takim. Jeżeli na stole są pieniądze porównywalne do gaży za walki mistrzowskie, to rozumiem, że skłania go to do udziału - zaznaczył.

Niestety to, co się tam działo, jakie osoby przychodziły na tę galę, to wszystko jest dla mnie przerażające. Co innego KSW, stojące na najwyższym poziomie sportowym, gdzie walczą zawodnicy z całego świata za o wiele mniejsze pieniądze, ale robią to jako sportowcy. To, co się dzieje we freak fightach przeraża i na pewno nie nazywajmy tego sportem

~ Marcin Gortat dla PS Onet

40-latek nie został dopytany o szczegóły. Nie wiadomo więc, jakie osoby zobaczył na widowni. Można się domyślać, że nie przyjdzie ponownie na tego typu galę.

Zgadza się również ze słowami Sławomira Nitrasa. - To nie jest sport, uczciwa i szlachetna rywalizacja. Nie można pozwolić na to, by były to wzorce dla młodego pokolenia. Jeżeli człowiek ma naturalną potrzebę rywalizacji, to musimy stworzyć warunki, by te szlachetne dyscypliny się rozwijały, żeby tam były nakłady finansowe, żeby młodzież była tam przyciągana. Jak się dowiedziałem, że taka gala jest na Stadionie Narodowym, to poprosiłem, żeby to było ostatnie takie wydarzenie tam. To jest miejsce święte, a nie takie, w którym jeden człowiek drugiemu kolanem rozbija nos. Jako że ten obiekt mi podlega, nie chcę, żeby tam odbywały się tego typu przedsięwzięcia. To jest moja prośba do zarządzających stadionem. To może jest gala dochodowa, ale to nie o to chodzi - powiedział w piątek minister sportu.

Gala FAME 23 odbędzie się 7 grudnia w łódzkiej Atlas Arenie. Ostatnio przesunięto termin z 23 listopada.

Sławomir Nitras: Igrzysk nie zrobi pospolite ruszenie, tylko konsekwentnie realizowany plan. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Marcin Gortat, Żaneta Gortat-Stanisławska/Baranowski/AKPA
Tomasz Adamek/Grzegorz Wajda/REPORTER/AFP
Wojciech Gola/Karol Makurat/Reporter
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem