Obydwie ekipy spotkają się dwukrotnie; 16. stycznia w Knurowie i trzy dni później w Gliwicach. Wiele mówiło się na temat roli, jaką pełnić będzie podczas dwumeczu Andrzej Gołota. Raz pojawiały się informację o tym, że będzie asystował Samowi Colonnie, innym razem, że będzie jedynie gościem honorowym imprezy. Jak będzie w rzeczywistości? - Będę takim delikatnym gościem i tłumaczem w jednej osobie. Jak ktoś czegoś nie zrozumie, to będę tłumaczył - powiedział INTERIA.PL Gołota. - Ja asystentem Colonny? Raczej nie - przyznał 42-letni pięściarz, ale po chwili namysłu dodał. - Może jeszcze nie, za wcześnie na to, ale troszkę o tym myślę - zdradził Andrzej. Posłuchaj, co powiedział Andrzej na lotnisku Legendę polskiego boksu w swoim narożniku chętnie widziałby trener Colonna. - On się nadaje do trenowania, ma bardzo dużą wiedzę na temat boksu, ale to jego decyzja. Na razie przyjechał do Polski promować boks, on to kocha, poświęcił życie boksowi, więc cieszę się, że jest tu z nami - dodał szkoleniowiec. W dwumeczu określonym mianem starcia Polska - USA, w którym czołowi polscy pięściarze zmierzą się z zawodnikami prowadzonymi przez trenera Colonnę Gołota będzie pomagał gościom, a nie reprezentacji "Biało-czerwonych". - To jest forma współpracy, to nie jest rywalizacja - zaznaczył Gołota nawiązując do celu dwumeczu, jakim jest promocja boksu amatorskiego. - Poza tym Chicago to Chicago, to jeszcze nie USA - śmiał się Andrzej. Zobacz także <a href="http://sport.interia.pl/boks/news/golota-trzeba-dorwac-tego-adamka,1424175,2338" target="_blank">Gołota: Trzeba dorwać tego Adamka!</a> <a href="http://sport.interia.pl/boks/news/golota-przyleci-do-polski-promowac-boks,1422450,2338" target="_blank">Gołota i Colonna będą promować polski boks</a>