Razem mają 89 lat (Andrzej przedwczoraj świętował 45. urodziny, Przemysław Saleta obchodzić 44. będzie 7 marca), ale nadal elektryzują bokserską publiczność. Saleta już dwa razy kończył karierę w MMA, ale bojowy duch zwyciężył - zapragnął dołożyć Najmanowi. Teraz do kontynuowania walk skusiła go perspektywa starcia z "Endrju".24 października 2009 roku Gołota dostał łomot od Tomasza Adamka w pojedynku określanym mianem "walki stulecia". Andrzej miał kontuzję ręki i "Góral" bezlitośnie to wykorzystał. Teraz wielbiony przez jednych, a wyszydzany przez innych bokser, chce zapewnić sobie o niebo lepsze wspomnienia z bitwy na zakończenie kariery.Znana z "Pulp Fiction" maksyma głosi, że "w boksie nie ma rozgrywek dla oldbojów", ale szef sportu w Polsacie Marian Kmita apeluje, by nie przekreślać Gołoty z Saletą. - To nie tak, że próbujemy odgrzać emocje, jakie panowały przed starciem Gołoty z Adamkiem. Zdecydowaliśmy się na organizację tej gali, gdyż zjawisko "Andrzej Gołota" ma wymiar wykraczający poza sport - tłumaczy Marian Kmita. - Jeśli chodzi o kategorię oldboja, to co tam czepiać się Gołoty, czy Salety. Evander Holyfield w walce z Wałujewem dał sobie radę. Podobnych przykładów są dziesiątki. Nie wolno zaglądać nikomu do metryki, zanim chłopcy nie stawią się w ringu i nie pokażą co potrafią - tłumaczy Kmita.Gwoździem programu lutowej gali Polsat Boxing Night będzie pojedynek Saleta - Gołota, ale na liście walk jest też pojedynek Artura Szpilki z Krzysztofem Zimnochem.Kmita dodaje, że Polsat ma bogate plany na 2013 rok związane ze sportami walk. - Oprócz gali z walką Gołoty z Saletą pokażemy jak "Diablo" Włodarczyk obija Francuza Mormecka, będą też kolejne edycje Konfrontacji Sztuk Walki - wylicza Marian Kmita.Na razie godziną "zero" jest 23 lutego, gdy w Gdańsku wezmą się za łby Andrzej Gołota z Przemysławem Saletą. Autor: Michał Białoński