Nie wiadomo jeszcze, która ze stacji pokaże walkę polskiego pięściarza, ale wiadomo ile będą kosztować prawa telewizyjne. Chodzi o kwotę rzędu 100 tysięcy dolarów - informuje "Przegląd Sportowy". - Z naszej strony ofertę właścicielowi praw przedstawiła "Jedynka", która - jeśli pozyskamy transmisję - pokaże walkę - powiedział w "PS" kierujący sportem w telewizji publicznej Stanisław Snopek. Najbardziej konkretnie sprawę przedstawił szef sportu w Polsacie, Marian Kmita. - Jesteśmy zainteresowani, pod warunkiem, że cena nie przekroczy 100 tysięcy dolarów. Naszym zdaniem ten pojedynek jest tyle wart na polskim rynku - wyjaśnił. Najbardziej zaawansowane rozmowy z Don King Promotions prowadzi TVN, ale Robert Wichrowski, który zajmuje się pozyskiwaniem dla stacji praw do wydarzeń sportowych, nie chciał ujawnić kwoty jaką TVN jest gotów wyłożyć za pojedynek Gołoty. - Sprawa jest w toku. Ludzie Dona Kinga dobrze znają polski rynek i wiedzą, ile można za takie wydarzenie zażądać. My, nabywając prawa do poprzedniej walki Andrzeja Gołoty, podpisaliśmy na tyle rozsądny kontrakt, że teraz mamy prawo do "ostatniego słowa" w - nazwijmy to umownie - przetargu na prawa do pojedynku Polaka - stwierdził Wichrowski. Co oznacza owe "ostatnie słowo"? Kiedy inna stacja zdecyduje się wyłożyć określoną kwotę, to ludzie Dona Kinga zwrócą się do TVN z pytaniem - Co wy na to? Oferując nawet identyczną kwotę, TVN będzie mógł wejść w posiadanie praw.