W ostatnich dniach media doniosły, że "Andrew" na skutek próśb żony Marioli po tej walce zakończy karierę na zawodowych ringach. "Nic żonie nie obiecywałem. Ona po prostu bardzo chce, bym wreszcie przestał nadstawiać twarz. To normalne, że żona woli jak mąż siedzi w domu, zajmuje się dzieciakami, wynosi śmieci, a nie ciągle gdzieś się tuła" - powiedział Gołota w rozmowie z "Życiem Warszawy". Polski bokser przyznał, że zamierza boksować dopóki będzie czuł się młodo. "Na razie ciągle wydaje mi się, że mam 18 lat. Szkoda tylko, że moje mięśnie nie chcą słuchać głowy" - dodał pretendent do mistrzowskiego pasa. Gołota myśli już o następnych walkach i nie wyklucza starcia z Mike'm Tysonem. "Nie wiem, czy starcie z Tysonem ma jeszcze sens. Nawet jakbym go pokonał, to zaraz byście powiedzieli, że "Bestia" już dawno straciła zęby. Chociaż jak to sobie przemyślę, wydaje mi się, że z Tysonem zawsze warto stanąć w ringu. O takiej walce mówią wszyscy". - stwierdził Andrzej.