W jakiej formie znajduje się nasz pięściarz na kilka tygodni przed pojedynkiem z Austinem? "Lepiej nie pytaj. Tragedia! Sam (Colona - trener Andrzeja) tak mnie goni, że ledwo zipię. Ale najważniejsze, że żyję" - mówi Gołota w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Gołota na razie woli nie koncentrować się na starciu z olbrzymim Wałujewem. "Powoli, najpierw muszę wygrać z Austinem. Pracuję ciężko, bo wiem, że Austin to nie byle kto. Do walki już niedużo czasu, a przede mną sporo roboty" - podkreśla. Austin to dobrej klasy pięściarz. Podobnie jak Gołota, ma za sobą walkę o mistrzostwo świata. 10 marca 2007 Władimir Kliczko zmiótł go jednak z ringu już w drugiej rundzie. "Wie, że jak przegra, to po nim. Ale ja mam większą motywację, bo jak go pokonam, to potem czeka na mnie groźny Wałujew" - dodaje Gołota. Więcej w "Przeglądzie Sportowym"