"W tym sporcie wszyscy są najlepsi, dopóki nie dostaną pierwszego ciosu. Z Ruizem będzie tak samo" - powiedział w "Przeglądzie Sportowym" polski bokser. "Ja nigdy nie walczyłem z nikim takim jak Ruiz. Każdy z nas, bijących się w wadze ciężkiej, czasami przytrzymuje, klinczuje, bo tak trzeba. Ruiz zrobił z tego formę sztuki. On od tego zaczyna, a wszystko inne jest "przy okazji". Jest bardzo silny, niższy ode mnie, a zawsze kładzie się na rywalu, ściąga go i wykańcza fizycznie, osłabiając nogi" - stwierdził Gołota. Polak nie obawia się prowokacji ze strony rywala. "W tej walce bardzo dużo zależeć będzie od sędziego ringowego. Jeśli zacznie szybko zwracać uwagę na faule, to będzie boks. Jeśli pozwoli na wszystko, będzie bijatyka. Nie chcę tylko trafić na takiego sędziego, który gdy tylko usłyszy narzekania Ruiza, od razu zacznie mi dawać ostrzeżenia. Tak jak mówi Sam Collona (trener Gołoty - przyp. red.) - niech sędzie reaguje tylko na to, co widzi, a będziemy spokojni" - dodał bokser.