- Myślałem, że McBride będzie wolniejszy. Tymczasem okazał się szybszy, niż sądziłem. Na szczęście później opanowałem sytuację - relacjonuje Gołota cytowany przez "Przegląd Sportowy". Polski pięściarz wytrzymał napór przeciwnika i w kolejnych rundach przejął inicjatywę. - Próbowałem z nim walczyć jak najlepiej. Brakuje mi jednak trochę obycia w ringu - przyznaje Gołota. Polak ma nadzieje, że zwycięstwo pozwoli mu walczyć o tytuł mistrza świata, ale wie, że łatwo nie będzie. - Z górki chyba nie jest, ale na pewno bliżej, niż przed tą walką - podkreśla. Niewykluczone, że zanim Gołota stanie do walki o tytuł, stoczy jedną z walk w Polsce.