Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! Transmisję gali przeprowadzi Polsat Sport. 29-letni Głowacki, jedyny obecnie polski czempion w boksie zawodowym, spotkał się na brooklyńskim Greenpoincie ze swymi kibicami. - Cunningham jest wojownikiem i bardzo niewygodnym zawodnikiem. Jest szybki, ma długie ręce i duży zasięg ramion. Jestem jednak w formie i gotowy na wyzwanie. Szykowałem się przez trzy miesiące. Zobaczycie w sobotę - zapowiedział. Polak podkreślił, że czeka go ciężka walka. Mówił, że musi szczególnie uważać na prawy prosty rywala. - Cunningham bije cały czas seriami, dlatego należy być przez cały czas skupionym. Nie można ani chwili przespać. Trzeba być w każdym momencie gotowym. Ja jestem mistrzem świata i wiem, co mam robić - przekonywał Głowacki. Obrońca pasa mistrzowskiego WBO rozmawiał z polonijnymi fanami w siedzibie Polsko-Słowiańskiej Unii Kredytowej P-SFUK. Dla wielu to była okazja zobaczyć i poznać pięściarza, zamienić z nim kilka słów, zdobyć autograf oraz zrobić zdjęcie. - Zawsze jestem pewien swojego zwycięstwa. Wiem na sto procent, że wyjdę, wygram i zrobię swoją robotę - nie pozostawiał wątpliwości Głowacki. Przekonywał, że jego największym atutem są siła, determinacja i kibice. Zgodnie z tradycją polscy bokserzy mogą w Nowym Jorku liczyć podczas pojedynków na wspaniały doping. Polonijna publiczność na ogół nie zawodzi. Wielu Polaków wybiera się także w sobotę na galę Premier Boxing Champions, która odbędzie się w brooklyńskiej hali sportowo-widowiskowej Barclays Center. - Spotkania z kibicami to dla mnie wielka rzecz. Cieszę się kiedy ludzie przychodzą i dopingują. Wspaniale też czytać miłe słowa na Facebooku. Jest to coś niesamowitego - wyjaśniał niepokonany dotąd zawodnik. Bokser z Wałcza nie chciał mówić o swoich dalszych planach. Skupia się na Cunninghamie i to jest dla niego najważniejsze.