- Freak fighty to jest śmiech na sali, nie nazywajmy tego sportem. Nie zniżam się do takiego poziomu - deklarował jeszcze w styczniu 2023 roku Tomasz Adamek w rozmowie z Piotrem Jagiełłą dla redakcji "TVP Sport". Stanowisko "Górala" w przeciągu nieco ponad dziewięciu miesięcy uległo diametralnej zmianie. Do tego stopnia, że zgodził się podpisać kontrakt na dwie walki z Fame MMA. Adamek zmienił zdanie i wszedł do świata freak fightów. Skusiła go ogromna oferta Federacja ogłosiła nawiązanie współpracy z legendarnym polskim pięściarzem we wrześniu 2023 roku. Kibice wciąż jednak czekają na debiut Adamka. Ten ma wreszcie konkretną datę, a do tego znamy również jego rywala. Podczas gali Fame MMA 21, 18 maja zmierzy się on z Patrykiem "Bandurą" Bandurskim. Decyzja boksera o wejściu do świata freak fightów spotkała się z mieszaną reakcją ze strony kibiców. Wielu z nich zarzucało mu hipokryzję. Z tymi oskarżeniami 47-latek rozprawił się w ostatnim wywiadzie dla Sport Interia. - Dostałem ofertę kontraktową na dwie walki z Fame... Oferta, słuchaj, bardzo, bardzo, baaaardzo dobra. No to mówię: "głupi by tego nie wziął". Tym bardziej, powtarzam, że jestem zdrowy, głowa zdrowa, pamięć, wszystko. Trenuję, dobrze się odżywiam, wstaję rano i idę na trening, później drzemka. Teraz jestem po śniadaniu i zaraz idę na trening, Gus (Curren, trener - przyp. AG) już na mnie czeka. Popołudniu idę sobie pobiegać, do tego siłownia. Za chwilę zaczniemy jakieś sparingi. Czuję się, jakbym miał 20 lat mniej albo nawet lepiej - zdardził w rozmowie z Arturem Gacem Adamek. Błachowicz rzucił wyzwanie Adamkowi. Ruszyły negocjacje. "Jest furtka, żeby coś takiego zrobić" Zamieszanie przed debiutem "Górala". Rywal ujawnił zaskakujące szczegóły negocjacji Wokół walki Adamek vs "Bandura" w ostatnim czasie zrobiło się głośno ze względu na zarzuty, jakie padły pod adresem "Górala". Według wstępnych negocjacji panowie mieli zmierzyć się w małych rękawicach, jednak "Góral" szybko te plotki zdementował. Mimo to zarzucono mu, że "przestraszył się youtubera", co wynikało ze słów Bandurskiego dla "MMA bądź na bieżąco". - W kontrakcie są normalne rękawice. Całe życie byłem pięściarzem. Ja nie chce sobie rąk połamać, to jest raz, a widziałem kontuzję, jakie mają chłopcy, tym bardziej, jeśli ktoś walczy pięściami. [...] Druga sprawa, nie chcesz zrobić krzywdy przeciwnikowi. Ja jestem pięściarzem, a w tych małych rękawicach, to jakbyś dostał z pięści. Ja nie chcę kogoś uszkodzić. [...] Dziesiątki rękawice, walczymy normalnie, ma być piękna walka i tego sobie życzę - zripostował w mediach influencera Tomasz Adamek. Również w dużych rękawicach Adamek walczył na XTB KSW Epic z Mamedem Chalidowem. 47-latek wygrał to starcie z uwagi na kontuzję rywala, jednak większość kibiców i ekspertów była zdania, że rozstrzygnięcie mogłoby być inne, gdyby Mamed nie doznał urazu ręki. Nie zabrakło głosów, że pięściarz "poruszał się ociężale", a także nie zadawał Chalidowowi zbyt wielu silnych ciosów. Odważna deklaracja Adamka przed Fame MMA 21. "Umiejętności, serce i pasja do sportu" Na nieco ponad miesiąc przed debiutem na Fame MMA Tomasz Adamek opublikował w mediach społecznościowych obszerny post, w którym odniósł się do zbliżających się wyzwań. Podkreślił, że zamierza udowodnić, że wciąż "ma pasję i serce do sportu". "Kochani, karierę pięściarską miałem długą, piękną, ciężką i pełną sukcesów. Mistrzostwo świata w dwóch kategoriach i szansa mistrzowska w trzeciej dywizji. Każdemu chłopakowi uprawiającemu boks tego życzę. Ale pamiętajcie, że to jest droga trudna, długa, kręta i wyboista. Pełna wyrzeczeń, bólu, pokory, wzlotów i upadków. Tylko nieliczni, naznaczeni palcem Bożym dochodzą na szczyt. Jestem pięściarzem spełnionym. Teraz się bawię w sport. Ale zaznaczam, bawię się na poważnie. I nigdy nie wychodzę do walki nieprzygotowany" - napisał. Patryk Bandurski ma na koncie dwie wygrane walki dla Fame MMA. "Góral" o najbliższym rywalu wypowiadał się z szacunkiem. Podkreślił, że podziwia jego odwagę. - Patryk po ostatniej swojej walce oznajmił światu, że jego marzeniem jest walka ze mną. Jest sympatycznym, inteligentnym, fajnym gościem, który nie obraża ludzi wokół, dlatego postanowiłem spełnić jego marzenie. Na pewno chłopak ma "big balls", bo jednak nie dotknął nigdy sportu na moim poziomie. I już choćby za to należy mu się szacunek. Trenuj Patryk ciężko, bo czeka Cię naprawdę ciężki wieczór - dodał Adamek.