Andrzej Gołota to jeden z tych sportowców, którzy przyczynili się do popularyzacji boksu w naszej ojczyźnie. Zawodnik w swojej karierze wywalczył między innymi brązowy medal olimpijski w 1988 roku Seulu, oraz mistrzostwo Ameryki Północnej federacji IBF. Ponadto w rankingu BoxRec (strona przechowująca aktualne rekordy bokserów - przyp.red.) jest siódmym największym polskim sportowcem wszech czasów. W październiku 2014 roku pokazową walką z Amerykaninem Danellem Nicholsonem zakończył bogatą karierę. Jego "last dance" odbył się w Częstochowie. Organizatorzy zadbali o symboliczne pożegnanie naszego rodaka. Po pojedynku pojawił się tort, a zgromadzeni wokół areny zmagań kibice skandowali nazwisko boksera. Z decyzji "Biało-Czerwonego" najbardziej szczęśliwa była jego partnerka życiowa - Mariola Gołota. Kobieta przez lata wspierała męża w rozwoju jego sportowej kariery. On sam wiele jej zawdzięcza, choć pojawiły się swego czasu sensacyjne wieści o ich planach rozwodowych. Sensacyjne wieści potwierdzone. Hitowa walka Tomasza Adamka. Zawalczy z Mamedem Chalidowem Wielka miłość Andrzeja Gołoty. Poznali się poza granicami kraju 55-latek pochodzący z Warszawy swoje szczęście odnalazł dopiero w Stanach Zjednoczonych. Los tak chciał, że bokser spotkał się z kobietą w Chicago w 1989 r, a więc rok po tym, jak wywalczył brązowy krążek na igrzyskach olimpijskich. Mariola Gołota (z domu Babicz) od jedenastego roku życia mieszkała w USA. Z tym krajem również wiązała swoją przyszłość, bowiem w późniejszych latach rozpoczęła naukę prawa na Dominican University w River Fores i Loyola University School of Law w Chicago. Jak zatem doszło do spotkania Marioli i Andrzeja? "Była ubrana w sukienkę w kwiatki. Niebieską! Ale mi się udało. Byłem w USA z reprezentacją narodową w boksie, mecz wygrałem. Tego dnia spotkałem się z moim dobrym kolegą Markiem Piotrowskim, świetnym kickbokserem, który poznał nas ze sobą pod restauracją Staropolska w Chicago. W pewnej chwili patrzę, a tu zajeżdża czerwony chevrolet camarra - z piskiem opon, z fantazją bierze zakręt, choć tam nie za bardzo można było się popisać takimi manewrami. Z dużego sportowego samochodu wysiadła bardzo szczupła szatynka, wyglądała jak dziecko" - wspominał utytułowany Polak. Z kolei pani Mariola po latach zdradziła "Faktowi", że strzała amora trafiła ją za pierwszym razem. Była oczarowana sportowcem do tego stopnia, że planowała częste podróże do ojczyzny tylko po to, żeby móc się spotkać z zawodnikiem. Nie zawsze jednak było kolorowo. Kobieta skupiła się na karierze naukowej i po zakończeniu edukacji otworzyła kancelarię adwokacką w Stanach Zjednoczonych. Z kolei bokser również miał swoje zobowiązania sportowe. Jednak mimo wielu wyrzeczeń oboje snuli wizję wspólnej przyszłości. Co ciekawe, swego czasu krążyły zaskakujące pogłoski o parze. "Ludzie często często mówili, że Andrzejowi spodobała się moja Zielona Karta, a mi zaimponowały jego pieniądze. Tylko że w tamtym czasie jeszcze byliśmy na takim etapie, żeby się dorabiać, więc nie było szansy na duże pieniądze. A Zielona Kartę tak czy inaczej by dostał, jakby chciał tutaj przyjechać, ponieważ był utalentowanym zawodnikiem" - wspominała po latach adwokat w "Dzień Dobry TVN". W pewnym momencie sportowiec nie wytrzymał rozłąki i podjął kluczową decyzję w sprawie swojego związku. W imię miłości przeprowadził się do Ameryki. Huczało o "zgrzytach" w małżeństwie Marioli i Andrzeja Gołotów. Spekulowano najgorsze Bokser wybrał Sylwester, jako idealny dzień na zaręczony. "Pamiętam, że nie miał dla mnie pierścionka. Dał mi po prostu wielką obrączkę, która nie pasowała, więc musiałam powiesić sobie ją na łańcuszku, na szyi. Później sam zaprojektował dla mnie pierścionek z pięcioma brylancikami, w białym i żółtym złocie" - wyjaśniła kobieta. Z kolei w 1990 roku zakochani postanowili sformalizować swój związek i wzięli ślub. A w zasadzie dwa, jeden w Warszawie, drugi w Chicago. I choć wydawało się, że wszystko układa się u nich idealnie, pojawiły się informacje, sugerujące, że w związku utytułowanego Polaka nie dzieje się najlepiej i para rozważa separację. Wątpliwości rozwiała w końcu partnerka życiowa sportowca. Słowa nie pozostawiają żadnych wątpliwości. "Nigdy się nie rozwiedliśmy. Owszem, kiedyś nawet złożyliśmy papiery rozwodowe, ale je wycofaliśmy, więc to, co wypisują o nas w Internecie, to zwykłe kłamstwo. Obchodzimy rocznice ślubu i tyle. Żadnego rozwodu na koncie! Nie mogliśmy od razu wziąć ślubu kościelnego, bo Andrzej czekał na dokumenty z kraju. Nie był u bierzmowania. Dlatego ja wcieliłam się w rolę świadka na uroczystości" - mówiła Mariola Gołota dla magazynu "VIVA!". W 1991 roku zakochani powitali na świecie swoje pierwsze dziecko. Na świat przyszła córka Aleksandra, a 6 lat później Mariola urodziła chłopca - Andrzeja juniora. Rodzina mieszka z dziećmi w Stanach Zjednoczonych. Córka poszła w ślady matki, z kolei syn pasjonuje się biznesem. Co ciekawe, w przeszłości to brązowy medalista igrzysk olimpijskich zajmował się w dziećmi. Aleksandra po latach wyjawiła, że ojciec zabierał ją na treningi w dni, kiedy matka kształciła się w szkole prawniczej. Poważne zarzuty Masternaka. Rywal walczył nieczysto. Polak pokazuje dowody Gołota robił furorę w "Tańcu z Gwiazdami". Za wszystkim stała... żona W 2010 roku reprezentant Polski podjął się dość nietypowego wyzwania, bowiem wziął udział w znanym w naszym kraju programie "Taniec z Gwiazdami". Zawodnik tańczył w parze z Magdaleną Soszyńska-Michno. Treningi i występy wymusiły na nim zmiany. Musiał na jakiś czas wrócić do ojczyzny. Mimo decyzji sportowca, żona Mariola dzielnie go wspierała na trybunach. Co ciekawe, to właśnie ona zabiegała o to, żeby zawodnik sprawdził swoje siły w tańcu. Uważała, że zmiana aktywności zminimalizuje ryzyko kontuzji. "Niech raz ma frajdę w życiu, a nie cały czas trenuje ten ciężki boks, bo aż takim masochistą nie jest! Andrzej jest po kilku operacjach i nie był w stanie wykonywać innych ćwiczeń. Ani na rowerze jeździć, ani biegać, ani ciężarów podnosić (...) Andrzej do niczego nie podchodzi tak luźno. Jak już wiedział, że będzie tańczył, to wykupiłam mu 3-tygodniowy kurs jeszcze w Ameryce. No i tańczyliśmy często na balach karnawałowych - wyznała swego czasu partnerka Orła. Niewątpliwie małżeństwo uskrzydliło boksera. Mężczyzna dla ukochanej opuścił Polskę i przeprowadził się do Stanów Zjednoczonych, gdzie wiedzie z rodziną spokojne życie. Po latach żona zdradziła, jak naprawdę wyglądają ich relacje. Słowa chwytają za serce.