Mistrz świata zanotował 158,9 funta, z kolei pretendent, który już na obu kontrolnych ważeniach był cięższy od Kazacha, wniósł 159,4 funta. Po tym, jak zeszli z wagi, obaj pięściarze głęboko spojrzeli sobie w oczy. Na koniec był uścisk dłoni. Jak zauważają brytyjskie media, pogodny zwykle "GGG" dzisiaj jeszcze ani razu się nie uśmiechnął. To może być znak, że żarty się skończyły, a Kazach myśli już tylko o jednym - dopisaniu kolejnego nokautu do swojej bogatej kolekcji. Brook widzi to jednak inaczej. - Zobaczyłem w jego oczach strach. Wie, że czeka go prawdziwa walka - stwierdził zaraz po ceremonii ważenia. Gołowkin sprawiał na wadze wrażenie nieco ospałego. Nie zaczekał nawet na wywiad dla brytyjskiej telewizji. Jego trener Abel Sanchez wyjaśniał, że "GGG" jest gościem w Wielkiej Brytanii i okazuje w ten sposób szacunek swojemu przeciwnikowi. - To duży moment dla Kella i powinien się tym cieszyć - oznajmił. Stawką wyczekiwanej walki będą pasy WBC, IBF i IBO w wadze średniej. Transmisja z gali w O2 Arena w sobotę od godz. 20 w Polsacie Sport.